Przewodnikami w międzyplanetarnej podróży była kosmiczna muzyka i nocni rowerzyści, śmigający po ulicach na bajecznie rozświetlonych pojazdach.
Już pod murami Starówki witał gości muzyczno-wodny show, tańczące strumienie fontanny Cosmopolis, odwzorowującej układ planet. Kolorowe strugi wody sięgały do pięciu metrów wysokości, unosząc się i opadając w rytm kompozycji Krzesimira Dębskiego.
Kilkanaście metrów dalej na ścianie Collegium Maximum rozbłyskiwała instalacja „Księżyc”, specjalnie przygotowana na Skyway2010 przez Brytyjczyka Simeona Nelsona. Siatka świetlnych punktów falowała przy dźwiękach muzyki, zdającej się dobiegać z nieskończonych przestrzeni kosmosu. Instalacja odwzorowywała zmienne stany skupienia wody, przypominając o niedawnym odkryciu wody i lodu pod powierzchnią Księżyca.
Po bruku Rynku Staromiejskiego toczyło się wielkie „Słońce”, które Wiesław Smużny zamienił w balon, jarzący się od wnętrza tajemniczym światłem. Największą radość miały dzieci, próbujące je podrzucić lub popchnąć jak piłkę.
Między Staromiejskim i Nowomiejskim Rynkiem czekały na odkrycie rozmaite ciała niebieskie z Układu Słonecznego. Przechodnie ubrani w świetlne stroje (odblaskowe kamizelki i świecące gadżety - np. diodowe naszyjniki) najdłużej zatrzymywali się przy „Ceres” - instalacji Tomasza Cebo i Łukasza Milewskiego. Artyści zamienili okazałą starą kamienicę w wieloekranową ścianę. Okna - symbolizujące kosmiczne „czarne dziury” - wypełnione zostały przez projekcje dynamicznie zmieniających się pejzaży, w rytm odgłosów dobywających się jakby z głębi planety.