O ile na czwartkowy koncert bilety zostały wyprzedane, to ci, którzy chcieli dostać się w środę mogli bez problemu kupić je tuż przed występem.
Kult i lider zespołu Kazik Staszewski nie zawiedli swych swych fanów. Na scenę wyszli chwilę po godzinie 20.00, a zakończyli tuż przed godziną 23.00. Rozpoczęli nagraniem "Wódka", później wykonali "Do Ani", "Paradę wspomnień" i "Totalną stabilizację". Nie zabrakło "Polski", zespół zaprosił na scenę grupę fanów z flagami Polski z napisem "Kult", jeden z nich porwał mikrofon Kazikowi i zaśpiewał pierwszą zwrotkę piosenki.
Kazik kochany jest za swoje teksty piosenek śpiewane po polsku, ale po angielsku nie powinien swych fanów męczyć. Kilka nagrań wykonanych w języku Beatlesów pokazało, że w tym akurat dobry nie jest. W ojczystym języku pokazuje klasę jak zawsze, choć energia już nie ta co dawniej i czasami dostaje zadyszki.
Zespół wykonał rzadki na koncertach cover z repertuaru Tadeusza Woźniaka "Zegarmistrz światła". Było także jedno nagranie z ich ostatniego koncertu dla MTV, ze słynnej serii MTV Unplugged, gdzie Kult zarejestrował płytę, której premiera rynkowa odbędzie się 1 grudnia, a koncert z tej serii będzie można zobaczyć w MTV już 30 października oraz 6 i 17 listopada.