Reklama
Rozwiń

Wszy atakują uczniów w szkołach

– W szkołach znów pojawiły się wszy – alarmują rodzice. Według lekarzy, to nadal skutki wakacyjnych wyjazdów

Publikacja: 16.11.2010 10:24

Wszy ludzkie. Fot. Stako

Wszy ludzkie. Fot. Stako

Foto: Wikimedia Commons

„Od wychowawczyni mojego syna dostałam właśnie karteczkę z informacją, by dokładnie kontrolować włosy dziecka, bo w klasie pojawiły się przypadki wszawicy” – napisała do nas pani Grażyna z Pragi-Północ.

Podobne sygnały dostaliśmy też m.in. od rodziców uczniów szkół publicznych i prywatnych oraz przedszkoli z Bielan i Mokotowa. – To nieprzyjemne uczucie oglądać głowę swojego dziecka i widzieć przezroczyste, poruszające się robaki – opowiada mama dziewczynki, która chorobą zaraziła się w przedszkolu.

[srodtytul]Potrzebna zgoda rodzica[/srodtytul]

Lekarze przyznają, że właśnie teraz jest sezon na atak wszawicy. – To jeszcze powakacyjny wysyp – mówi dr Paweł Grzesiowski z Państwowego Instytutu Leków. Przyznaje, że jest to zaniedbanie higieniczne, ale choroba dotyka także dzieci z czystych domów. – W skupisku szkolnym czy przedszkolnym bardzo trudno uniknąć zarażenia. Dzieci dotykają się podczas zabawy, w szatni wkładają cudze czapki, podczas leżakowania odpoczywają np. na dużych wspólnych materacach – tłumaczy lekarz.

[wyimek]25 proc. francuskich uczniów boryka się z wszawicą, to nawet więcej niż w Polsce[/wyimek]

Co zrobić, by ustrzec dziecko przed wszawicą? – Bardzo ważna jest profilaktyka – przekonuje Wiesław Rozbicki z mazowieckiego sanepidu. – Szkoły powinny przypominać rodzicom o regularnym sprawdzaniu głowy dziecka – dodaje. Ale jego zdaniem, większym problemem od wszawicy jest ukrywanie jej zarówno przez rodziców, jak i przez dyrektorów szkół. – To nadal temat tabu – uważa Rozbicki. Problem w tym, że nawet jeśli inspektorzy dostają sygnały w sprawie wszawicy poza zorganizowaniem spotkania z rodzicami niewiele mogą zrobić.

– Zgodnie z prawem nie możemy np. wysłać dzieci do higienistki – mówi rzecznik sanepidu.

Ale również ona ma związane ręce, jeśli na badanie nie zgodzą się rodzice. Dlatego część szkół występuje o takie zgody na początku roku szkolnego. – Rodzice podpisują specjalne karteczki – mówi Paweł Prusik, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 26.

Przyznaje, że w szkole ostatni raz wszawica była trzy lata temu. – Teraz głowy uczniów sprawdzamy dwa razy do roku – mówi.

[srodtytul]Problem europejski[/srodtytul]

Eksperci przyznają, że leczenie wszawicy ma sens, jeśli podda mu się duża grupa uczniów. Wśród dostępnych preparatów są szampony i płyny do włosów, które kosztują od kilku do kilkudziesięciu złotych.

– Leczenie oraz profilaktyka to jedyne skuteczne sposoby walki z wszami. Problemu nie pozbędziemy się np., dezynfekując sale lekcyjne, bo wszy żyją tylko na ludzkiej skórze – mówi Wisława Ostręga z Instytutu Matki i Dziecka. Przypomina, że z wszawicą boryka się wiele europejskich krajów. Np. we Francji problem ma co czwarty uczeń.

Paweł Grzesiowski uspokaja jednak, że wszawica nie jest groźna. – Daje jedynie nieprzyjemne objawy, które nieleczone mogą przekształcić się w miejscowe zakażenia bakteryjne – wyjaśnia.

[ramka][link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/534134.html]Czytaj w "Życiu Warszawy"[/link][/ramka]

„Od wychowawczyni mojego syna dostałam właśnie karteczkę z informacją, by dokładnie kontrolować włosy dziecka, bo w klasie pojawiły się przypadki wszawicy” – napisała do nas pani Grażyna z Pragi-Północ.

Podobne sygnały dostaliśmy też m.in. od rodziców uczniów szkół publicznych i prywatnych oraz przedszkoli z Bielan i Mokotowa. – To nieprzyjemne uczucie oglądać głowę swojego dziecka i widzieć przezroczyste, poruszające się robaki – opowiada mama dziewczynki, która chorobą zaraziła się w przedszkolu.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Kultura
Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie przejdzie gruntowne zmiany
Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta