Pierwsze – władzę królewską, drugie – kapłańską, trzecie – cierpienie. Obecnie składniki te można znaleźć w wielu kosmetykach, gdzie oprócz swych cennych właściwości nadal niosą cząstkę mistycznego przesłania.
[srodtytul]Wonna mirra[/srodtytul]
Wonna żywica jest otrzymywana z balsamowca mirry. To niskie, cierniste drzewo szczególnie dobrze czuje się w rejonach górskich Arabii, Abisynii i Erytrei. Dawniej najwyżej ceniono żywicę wyciekającą naturalnie, bez robienia nacięć w korze czy obcinania gałązek. Od starożytnych czasów była ona przedmiotem ożywionego handlu, a także cennym darem, jakim wielcy tego świata obdarowywali się dla pozyskania życzliwości.
O własnościach leczniczych mirry przekonali się już starożytni Grecy, stosując ją w infekcjach jamy ustnej i schorzeniach dróg oddechowych. Współcześni naukowcy odkryli jej przydatność w leczeniu astmy. Dowiedli też, że mirra zawiera silny środek uśmierzający ból.
Choć żywica z balsamowca nie jest już tak droga jak kiedyś, wciąż jest dość niepospolitym składnikiem wszelkich preparatów do pielęgnacji skóry i zapachów. Cenny dla producentów perfum olejek z mirry jest żółtawy, gorzki w smaku i silnie aromatyczny. Ta właściwość ma zastosowanie w produktach kosmetycznych – mirra usuwa nieprzyjemny zapach potu. Ponadto hamuje wydzielanie łoju, niszczy bakterie ropne i trądzikowe, przyspieszając gojenie wszelkich wykwitów. Obkurcza też rozszerzone pory i ujędrnia skórę.