Jak we włoskim domu

Sycylijczyk Giancarlo Russo znany świetnie smakoszom i bywalcom jako gwiazda autorskiej kuchni reaktywował działalność. Po opuszczeniu w 2009 roku restauracji, którą prowadził na Mokotowie, otworzył w Wesołej nową, domową w charakterze, przystań z włoskim jadłospisem

Publikacja: 21.01.2011 13:51

W wystroju dominuje mieszanka stylizacji na ciepłe siedlisko i odrobiny kiczu

W wystroju dominuje mieszanka stylizacji na ciepłe siedlisko i odrobiny kiczu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Gumowski Jerzy Gumowski

Red

Trattoria Giancarlo zajęła duży piętrowy dom położony w uliczce nieopodal trasy na Terespol. Wykorzystuje jednak zaledwie dwie salki oraz niewielki, pachnący krochmalonym obrusem pokój vipowski, do którego dociera się przez niezliczone drzwi otwierane kluczem przez kelnera.

W wystroju dominuje mieszanka stylizacji na ciepłe siedlisko i odrobiny kiczu: drewniane konstrukcje podtrzymujące strop, przecierane ściany z wmurowanymi kamieniami, zaścielone serwetą stoły i wszechobecne wizerunki demiurga tego miejsca – bądź to na obrazach, bądź na zdjęciach z możnymi tego świata. Ten daleki od modniarskiego świata sznyt to charakterystyczna cecha włoskiej trattori, czyli mniej formalnej jadłodajni. Od eleganckiej ristorante różnią ją także ceny, dużo przyjaźniejsze dla portfela i bardziej sprzyjające towarzyskim czy rodzinnym wizytom. Warto pamiętać, że w tygodniu można wpadać tu w ciemno, ale w weekend bez rezerwowania stolika się nie obejdzie.

W menu styczniowym znalazło się carpaccio z miecznika lub z tuńczyka, a dla mięsożerców – klasyczne z polędwicy wołowej. Tuńczykowe carpaccio w wersji Giancarlo to pokrojona w dość sporą kostkę świeża ryba podana na rukoli, intensywnie cytrynowa i bardzo odświeżająca. To z polędwicy jest podane tradycyjnie w supercienkich plastrach wraz z oliwą i odrobiną octu balsamicznego. Włoska ciabatta towarzysząca daniom na zamówienie jest raczej kupną bułką, a nie domowo wypieczonym chlebem, ale już focaccia, czyli podpłomyki z ciasta na pizzę, to robota miejscowa.

Niestety, ku mojemu zdziwieniu w Wesołej trzeba dopraszać się o oliwę. Czasem dostaje się ją w sprayu, a podawana do niektórych potraw kosztuje ekstra. Cóż, zwykle we włoskich knajpkach dobra oliwa leje się hektolitrami, jest obecna na każdym stoliku i w odpowiednich ilościach.

W menu znalazła się też zuppa di cipolle, czyli cebulowa, od razu mianowana przeze mnie cipolką. Polecam ją na zimowe kolacje – intensywna i gęsta, rozgrzewa naprawdę świetnie. Smaczna jest też fasolówka, zuppa di fagioli, choć wrażenia psują kwaskowate pomidory z puszki, których smak jest zbyt dominujący.

W środy i czwartki można tu wpadać na świeże owoce morza. Ja próbowałam spaghetti z małżami w sosie z pomidorów. Nie jest to moja ulubiona wersja tych morskich stworów, wolę, gdy podawane są w winno-rosołowym sosie z pietruchą. Ale i tak makaronowych fanatyków, do których się zaliczam, to danie zadowoli. Podobnie gnocchi, czyli włoskie kopytka z gorgonzollą – mięciutkie, przypominające nasze kluski kładzione, opływające serowym sosem. Oj, to danie nie dla tych, co dbają o linię.

W trattorii nie brakuje oczywiście pizzy – z przeróżnymi dodatkami, na cienkim cieście, prosto z pieca. Wszystkie poza jedną podawane są z czerwonym sosem, więc jeśli ktoś chce zobaczyć świeżego pomidora, musi o niego poprosić. Mam tylko jedno zastrzeżenie – ciasto jest niemiłosiernie słodkie. Lubię słodkości, ale placek do pizzy powinien być przaśny.

W kuchni włoskiej słowo „dom” w magiczny sposób dodaje potrawom smaku. W przypadku Giancarlo Russo „udomowienie” trochę zaszkodziło. Polecam więc na koniec pyszny kogel-mogel – on może zrekompensować niedociągnięcia.

[ramka][srodtytul]Ocena:[/srodtytul]

jedzenie - 3,5

atmosfera - 5

obsługa - 3

[i]Skala 1 – 5[/i][/ramka]

[ramka][srodtytul]Autorskie inspiracje[/srodtytul]

Carpaccio z polędwicy - 23 zł

Zuppa di cipolle - 9 zł

Wątróbka cielęca po wenecku - 26 zł

Tiramisu - 18 zł

rachunek - 76 zł[/ramka]

[b]Trattoria Giancarlo[/b], ul. Objazdowa 3, Wesoła, tel. 22 773 30 43, czynne od poniedziałku do piątku i w niedziele w godz. 11 – 22, w soboty w godz. 11 – 23, można płacić kartą.

Informacje dodatkowe:

• parking – tak

• sektor dla palących – tak

• karta win – nie

• menu i atrakcje dla dzieci – tak

• Internet bezprzewodowy – nie.

Trattoria Giancarlo zajęła duży piętrowy dom położony w uliczce nieopodal trasy na Terespol. Wykorzystuje jednak zaledwie dwie salki oraz niewielki, pachnący krochmalonym obrusem pokój vipowski, do którego dociera się przez niezliczone drzwi otwierane kluczem przez kelnera.

W wystroju dominuje mieszanka stylizacji na ciepłe siedlisko i odrobiny kiczu: drewniane konstrukcje podtrzymujące strop, przecierane ściany z wmurowanymi kamieniami, zaścielone serwetą stoły i wszechobecne wizerunki demiurga tego miejsca – bądź to na obrazach, bądź na zdjęciach z możnymi tego świata. Ten daleki od modniarskiego świata sznyt to charakterystyczna cecha włoskiej trattori, czyli mniej formalnej jadłodajni. Od eleganckiej ristorante różnią ją także ceny, dużo przyjaźniejsze dla portfela i bardziej sprzyjające towarzyskim czy rodzinnym wizytom. Warto pamiętać, że w tygodniu można wpadać tu w ciemno, ale w weekend bez rezerwowania stolika się nie obejdzie.

Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla