Grabarze kuszą nowych klientów

Kryzys i rosnąca konkurencja sprawiają, że szefowie firm pogrzebowych w USA szukają na rynku nowych dochodowych nisz

Aktualizacja: 16.04.2011 02:22 Publikacja: 15.04.2011 04:08

?Koszt ceremonii, trumny i nagrobka dla ukochanego zwierzaka to 500 – 3000 dol. Za pomnik pupila trz

?Koszt ceremonii, trumny i nagrobka dla ukochanego zwierzaka to 500 – 3000 dol. Za pomnik pupila trzeba dopłacić ok. 175 dol.

Foto: FPM

Cztery wesela i pogrzeb? A może cztery pogrzeby, wesele, urodziny i bal dla maturzystów?

Dla właścicieli coraz większej liczby zakładów pogrzebowych w USA nie ma takich imprez, których nie mogliby u siebie zorganizować. W całych Stanach coraz częściej domy pogrzebowe reklamują bowiem swoje wnętrza jako idealne miejsce zarówno dla żałobników na stypę, jak i dla weselników na huczną imprezę.

– To nowy sposób na zwiększenie przychodów. Właściciele firm pogrzebowych pomyśleli bowiem, że skoro tak czy owak mają już sale, w których organizują poczęstunki po pogrzebach, to dlaczego nie wykorzystywać ich również do innych imprez – wyjaśnia w rozmowie z „Rz" Jessica Koth, szefowa public relations w National Funeral Directors Association. To istniejące od 1882 r. stowarzyszenie zrzesza m.in. właścicieli domów pogrzebowych. – Taka oferta nie jest jeszcze w naszej branży powszechna, ale firm, które organizują nie tylko pogrzeby, ale też wesela czy urodziny, przybywa z roku na rok. Szacujemy, że takie imprezy oferuje obecnie 8 – 10 proc. członków naszego stowarzyszenia – dodaje.

Piękna przyroda i niższy rachunek

Dlaczego sakramentalne „tak" ludzie chcą powiedzieć akurat w miejscu otoczonym przez gigantyczny cmentarz, na którym na 60 akrach jest ponad 100 tys. nagrobków?

Po pierwsze, przyciąga ich często cena niższa niż w tradycyjnych lokalach weselnych, restauracjach czy hotelowych salach bankietowych. Po drugie, piękna przyrodniczo okolica, która – jeśli fotograf będzie uważał, jak kadruje młodą parę – idealnie nadaje się na tło do ślubnych zdjęć. Po trzecie, wiele domów pogrzebowych mieści się w starych stylowych budynkach z przełomu XIX i XX w. lub w pięknie urządzonych, nowoczesnych pałacykach.

Na brak chętnych nie narzeka firma Flanner & Buchanan Funeral Centers (FBFC), która w 2001 r. zbudowała za 10 mln dol. (ok. 28,7 mln zł) piękny budynek otoczony jednak przez ogromny cmentarz.

– Młode pary przychodzą do nas i są zachwycone pięknem tego unikalnego miejsca. W ubiegłym roku mieliśmy 99 wesel. W tym roku wolne terminy mamy już tylko w listopadzie i grudniu. Zajęte są już również niektóre daty na 2012 rok – mówi „Rz" Kristina Coleman z FBFC, zachwalając zarówno przepiękne wnętrza, jak i obsadzony różami dziedziniec.

Młode pary mogą więc złożyć przysięgę małżeńską np. w eleganckiej rotundzie wyłożonej marmurowymi podłogami, pod stylowymi żyrandolami, wśród plusku tętniącej życiem fontanny, rzucając okiem na m.in. oryginalne obrazy Rembrandta.

Według Melanie Hayes, reporterki „Indianapolis Star", romantycznej atmosfery nie psuje nawet fakt, że jedna z sal prezentuje ofertę trumien i urn. Kto wie... dla młodych par może to być nawet zaleta: w takim miejscu słowa „i nie opuszczę Cię aż do śmierci" nabierają przecież nowej mocy.

Urodziny, bale i szkolenia

W  przycmentarnych centrach organizowane są m.in. świąteczne przyjęcia, rocznice ślubu, bale maturalne, a także szkolenia i konferencje biznesowe. W tej sytuacji trudno się dziwić, że niektóre profile firm pogrzebowych mają na Facebooku nawet kilkuset „fanów".

Zakochani mogą się jednak poczuć nieco nieswojo, gdy szukając informacji o weselnej sali w formularzu kontaktowym kwadracik z prośbą o szczegółowe informacje związane z planowaniem tak szczególnych wydarzeń odnajdą między takimi rubrykami jak „pogrzeb" czy „kremacja".

Wydawałoby się też młode pary może odstraszyć pierwsza wizyta w centrum. Jak jednak zapewniają specjaliści od organizacji wesel, jeśli przetrzyma się przejazd drogą przez cmentarz, to potem wszystko jest tylko piękne.

Czy nie jest to zbyt smutne miejsce na początek małżeństwa? – Przecież gdy wybieramy na miejsce ceremonii na przykład stary kościół, to obok niego też często znajduje się cmentarz, a w środku odbywają się zarówno śluby, jak i nabożeństwa żałobne – przekonuje Kristina Coleman.

Bliskość grobów może też być dla niektórych młodych klientów domów pogrzebowych najważniejsza. – Czasem młoda para chce się pobrać na przykład przy dziadkach czy którymś ze zmarłych rodziców. Jeśli nie mogą być przy najbliższych fizycznie, to dzięki takiej ceremonii na cmentarzu mogą być przy nich jak najbliżej duchem – zauważa Jessica Koth.

Jej zdaniem na zwiększeniu popytu na przyjęcia organizowane przez domy pogrzebowe wpłynął również globalny kryzys gospodarczy. Wiele firm, które wcześniej oferowały weselnikom sale bankietowe, wpadło bowiem w tarapaty finansowe i część została już zamknięta.

– Ludzie zaczynają więc przychodzić do domów pogrzebowych z innych niż zazwyczaj powodów i odkrywają ich bogatą ofertę usług. Wielu z nich organizuje potem w tych miejscach rocznice czy urodziny, a potem wybiera też to samo centrum na miejsce pogrzebu kogoś bliskiego – podkreśla szefowa PR w National Funeral Directors Association.

Cmentarze nie tylko dla ludzi

Poza organizacją różnego rodzaju imprez właściciele zakładów pogrzebowych rozwijają też inne gałęzie swojego tradycyjnego biznesu. Oferują więc na przykład właścicielom zwierząt pogrzeby ich ukochanych pupili.

Według dziennika „USA Today" koszt ceremonii, trumny i nagrobka waha się od 500 do 3 tys. dol. Wiele firm oferuje również usługi kremacji psów czy kotów (ceny zaczynają się od 165 dol.).

Dodatkową okazją do zarobku jest sprzedaż specjalnych pamiątek. Za 75 dol. (ok. 215 zł) można kupić na przykład małą tablicę pamiątkową z odciskiem łapy, zdjęciem i tabliczką z imieniem pupila. Za 20 dol. więcej łapa może być odciśnięta w płytce ze srebra.

Mniej zamożni Amerykanie mogą kupić znany poemat o ponownym zjednoczeniu zwierzaka i człowieka – „Rainbow Bridge" – z odciśniętą w atramencie łapą pupila (25 do 72 zł).

Bogatsze klientki mogą zaś zamówić nawet srebrne kolczyki ze wzorem łapy lub odciskiem nosa czworonoga za 290 dol. (ok. 800 zł) za parę. Za taką samą kwotę panowie mogą zamówić srebrne spinki do mankietów (również z odciskiem łapy lub nosa). Za 365 – 395 dol. (ok. 1015 zł) – cena zależy od designu – można zaś kupić do salonu zegar skrywający w środku prochy ukochanego zwierzęcia.

Za 175 dol. (ok. 485 zł) nad grobem zmarłego pupila można zaś postawić mały pomnik psa lub kota. Jeśli ktoś natomiast potrzebowałby coś większego – to za 307,5 dol. (855 zł) można zamówić pomnik przedstawiający dużego konia.

Niektóre zwierzęce cmentarze w USA są już tak rozbudowane, że obok nagrobków zwierząt, drzew i fontann stoją też kaplice, w których właściciele mogą pomodlić się za wiernego futrzastego przyjaciela.

Cztery wesela i pogrzeb? A może cztery pogrzeby, wesele, urodziny i bal dla maturzystów?

Dla właścicieli coraz większej liczby zakładów pogrzebowych w USA nie ma takich imprez, których nie mogliby u siebie zorganizować. W całych Stanach coraz częściej domy pogrzebowe reklamują bowiem swoje wnętrza jako idealne miejsce zarówno dla żałobników na stypę, jak i dla weselników na huczną imprezę.

Pozostało 93% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"