Ci, którzy ich nie lubią, mawiają, że ich zespół jest nieudaną kopią Coldplay. Faktycznie, muzyka jest podobna – to nieskomplikowane piosenki z łatwo wpadającą w ucho linią melodyczną, rozpisaną na głosy i podaną na tle gitarowych melodii. Czasami pojawiają się w nich klawisze, trochę elektroniki czy smyczki. Nawet sposób śpiewania Ryana Teddera, lidera One Republic, przypomina nieco manierę Chrisa Martina. Podobny jest też klimat tej muzyki – nieco leniwy, spokojny. Wszystko razem nie przeszkodziło jednak zespołowi sprzedać 2 mln albumów oraz 8 mln singli.
Z Kulturą na Ty - poleć swoje wydarzenie kulturalne
Po prostu Ryan Tedder wie, jak sprawnie pisać piosenki, które mogą się stać przebojami. Udowodnił to, współpracując z różnymi postaciami show-biznesu, z jego usług korzystały takie tuzy sceny jak Jennifer Hudson, Whitney Houston, Rihanna, James Morrison, Beyoncé, Hilary Duff, The Pussycat Dolls czy Chris Cornell.
– Ale do pisania piosenek dla One Republic podchodzę w zupełnie inny sposób niż tych tworzonych dla innych artystów. I jest to nieporównywalnie trudniejsze – wyjaśnia Ryan Tedder. – Te utwory muszą mieć osobisty charakter. I piszę je tak, jakby każda z kompozycji miała być moją ostatnią.
Wielka kariera jego zespołu rozpoczęła się od singla „Apologize" pochodzącego z płyty „Dreaming Out Loud" z 2007 r. Zespół istniał już wtedy od trzech lat – założony został w Colorado Springs przez wokalistę i klawiszowca Ryana Teddera i gitarzystę Zacha Filkinsa. Piosenka biła rekordy grania w radiu (pobiła ją tylko... „Bleeding Love" Leony Lewis, którego Tedder jest współautorem). Podśpiewywali ją wszyscy. Na pewno do sukcesu przyczyniło się to, że swoją wersję „Apologize" nagrał Timbaland na swoim albumie „Timbaland Presents Shock Value".