Reklama

Śmiech dobry na wszystko

Nie od dziś wiadomo, że śmiech to zdrowie. Nie jest to jednak tylko pusty slogan. Śmiech może znacząco poprawić jakość naszego życia, a oprócz tego przeciwdziała wielu chorobom

Publikacja: 07.09.2011 18:31

Śmiech dobry na wszystko

Foto: AFP

Dwaj panowie rozmawiają przy kieliszku.

– Ech, życie jest ciężkie... – wzdycha jeden z nich. – Miałem wszystko o czym człowiek może marzyć: cichy dom, pieniądze, dziewczynę...

– I co się stało?!

– Żona wróciła z wczasów tydzień wcześniej...

Właśnie taką terapię powinni zalecać nam lekarze, bo cały sekret tkwi w dowcipach.

Reklama
Reklama

Dobry żart jak fitness

Śmianie się pobudza system sercowo – naczyniowy, dostarczając dawki tlenu porównywalnej z średnio-wysiłkowymi ćwiczeniami fizycznymi. Organizm dotlenia się, szybciej bije nam serce i krąży krew. Dotlenia się również nasz mózg, dzięki czemu łatwiej przyswajamy wiedzę.

Śmiech angażuje aż 80 różnych mięśni, w tym mięśnie twarzy i brzucha. Drgająca przepona masuje jelita. Dzięki temu lepiej trawimy i szybciej spalamy kalorię.

Ćwicząc mięśnie twarzy nasza skóra staje się jędrniejsza. Radość zwiększa wydzielanie endorfin – hormonów szczęścia. Łagodzą one różne dolegliwości, m.in. bóle zębów, głowy czy mięśni. Lepiej funkcjonuje również nasz system odpornościowy.

Naukowcy wykazali związek pomiędzy śmiechem a poprawą kondycji człowieka. U wesołych ludzi wzrasta ilość antyciał likwidujących wirusy i infekcje. Gruczoły wydzielają mniej adrenaliny, czyli hormonu stresu.

Leczenie śmiechem...

Jak najbardziej! Gelontologia to terapia, w której wykorzystywana jest koncepcja leczenia śmiechem.

Na całym świecie powstają kluby, gdzie na sesjach terapeutycznych ludzie spotykają się po to, aby po prostu zdrowo się pośmiać. Do takich sesji potrzebne jest przygotowanie - należy porozciągać mięśnie twarzy i brzucha oraz poćwiczyć intensywne oddychanie. Po ćwiczeniach wszyscy opowiadają sobie dowcipy, uczestniczą w różnych grach i zabawach.

Reklama
Reklama

Terapia śmiechem stosowana jest również w szpitalach. W Polsce stosuje ją fundacja pomocy chorym dzieciom "Doktor Clown", w której pracują  psycholodzy i lekarze. Pracownicy przebrani za klaunów odwiedzają szpitale, gdzie rozśmieszając dzieci - leczą je.

Znany przykład wykorzystania tej formy terapii to przypadek Normana Cousinsa, który z powodu zapalenia stawów kręgosłupa musiał zażywać silne leki przeciwbólowe. Wiedział jednak, iż w dużych ilościach działają one toksycznie. Dlatego zdecydował się rozpocząć terapię śmiechem poprzez oglądanie zabawnych filmów. Okazało się, że po pewnym czasie odstawił środki przeciwbólowe i tabletki nasenne. Dzięki temu szybciej udało się mu pokonać chorobę.

W końcu - jak powiedział Jan Twardowski – komik jest największym dobroczyńcą ludzkości!

Fakty mówią same za siebie:

- 1 minuta śmiechu może dać tyle co 45 minut relaksu

- Śmiech do łez to aż 20 spalonych kalorii

- Radość wywołana dobrym dowcipem działa jak 3 minuty aerobiku

Reklama
Reklama
Kultura
Waldemar Dąbrowski znowu na czele Opery, tym razem w Szczecinie
Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama