Muzyczne gwiazdy u nas

Axl Rose zna najważniejsze w Europie hale koncertowe – 02 w Londynie i Palais Omnisports de Paris Bercy, gdzie wystąpi latem wraz z Guns N' Roses. O Rybniku pewnie nigdy nie słyszał, a jednak zaśpiewa tam jak w największych centrach show—biznesu.

Nie znaczy to, że jeden z najsłynniejszych rockowych wokalistów rozmienia się na drobne. Polskie miasta, czasami niesłusznie uważane za prowincjonalne, mają coraz większe aspiracje i realizują je bez kompleksów.

Cisza w Chorzowie

– Z całą mocą podkreślam, że koncert Gunsów nie jest imprezą otwartą w rodzaju „święto miasta", do jakich prezydenci mają zwyczaj dokładać. Samorząd występuje w roli partnera biznesowego, zawarliśmy z nim umowę w sprawie podziału zysków – mówi Janusz Stefański, szef MJM Prestige, producent koncertu.

To już drugi taki projekt realizowany w Rybniku. Rok temu wystąpił tam Bryan Adams. Zaśpiewał dla 13 tysięcy fanów. Koncert okazał się finansowym sukcesem.

– Atutem Rybnika jest nowoczesny stadion, który może pomieścić nawet 27 tysięcy widzów, a także usytuowanie w ludnej aglomeracji śląskiej, gdzie mieszka wielu fanów ciężkich gitarowych brzmień – dodaje Janusz Stefański.

Podstawą jest jednak aktywność rybnickiego samorządu, który wykorzystał m.in. fakt, że Stadion Śląski jest w przebudowie i spadła aktywność katowickiego Spodka.

Konsekwentnie buduje swój wizerunek Oświęcim Life Festival. W tym roku gwiazdą finałowego koncertu będzie Peter Gabriel, legendarny wokalista Genesis. Zaprezentuje najnowszą płytę „New Blood". Zaśpiewa też największe przeboje z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej. Gościł już u nas w 2003 r., ale z okrojoną produkcją, dlatego oświęcimski show wypada uznać za polski debiut Brytyjczyka.

Bydgoszcz nie rezygnuje z organizacji Smooth Jazz Festival. Tegoroczną gwiazdą będzie Macy Gray. Dopieszcza muzyczny program poznańska Malta, w tym roku wystąpi Faith No More. Termin koncertu, zbieżny z Open'erem, sprawi, że legenda grunge może być konkurencją dla gwiazd zaproszonych do Gdyni, choć wybór jest tam zdecydowanie bogatszy: Björk, Franz Ferdinand, New Order, Public Enemy, The Kills, The Maccabees i Whiz Khalifa.

Na warszawskim Bemowie zadomowił się rockowy Sonisphere Festival. Odbędzie się dopiero trzeci raz, ale po raz drugi największą gwiazdą będzie Metallica. Zawsze gwarantuje przybycie kilkudziesięciu tysięcy fanów. Tym razem magnesem będzie wykonanie całości słynnego „czarnego albumu" z hitem „Enter Sandman". Amerykańskim gigantom będą towarzyszyć Machine Head i Black Label Society.

Nowością w ofercie Live Nation jest organizowany również na Bemowie Impact Festival. W roli gwiazdy wystąpi Red Hot Chilli Peppers, wspierane przez Kasabian i Vaccines.

Analizując repertuar jednodniowych lub dwudniowych festiwali, łatwo pomyśleć, że zamiast nich można by zorganizować solowe występy gwiazd. Fani, zwłaszcza latem, lubią jednak muzyczne maratony. Dla sponsorów to też okazja.

Rozbudowana lista zespołów jest również formą pewnego zadośćuczynienia gorszych warunków odbioru. Występy w plenerze mają skromniejszą oprawę świetlną i scenograficzną. Chodzi o to, by zespół po skończonym koncercie mógł się szybko przemieścić i zainstalować w innym miejscu.

Muzyczna Legia

Show na stadionie jest nieporównywalnie bogatszą propozycją, o czym będzie można się przekonać podczas występów Coldplay i Madonny. Zwłaszcza Anglików, którzy w zeszłym roku przyjechali na gdyński Open'er z oprawą festiwalową, w tym zaś pokażą megaprodukcję na Stadionie Narodowym.

Każdej piosence powinna towarzyszyć inna wizualizacja, o co zadba również Madonna. Przywiezie operową dekorację, chórki i balet. W plenerze widzowie nie mieliby szans docenić wszystkich elementów takiego show. W naszpikowanej telebimami, amfiteatralnej przestrzeni nie będzie z tym kłopotu. Wygodne miejsca siedzące, dostęp do barów i toalet – też nie są bez znaczenia dla coraz bardziej wymagającej polskiej publiczności.

Niestety, nie wszędzie jest różowo. Po spektakularnych inauguracjach ze Stingiem czy George'em Michaelem na stadionach zbudowanych z myślą o Euro za setki miliony złotych nie ma żadnych poważnych zapowiedzi koncertów. Najgorzej jest w Gdańsku i trudno sobie wyobrazić, że po mistrzostwach Europy będzie lepiej.

Tylko dwa dni w roku zajmują koncerty na warszawskiej Legii, kiedy gości tu Orange Warsaw Festival związany z TVN. Strach pomyśleć, co się stanie, gdy ITI sprzeda klub piłkarski i nie będzie zainteresowane organizacją imprezy muzycznej na cudzym obiekcie.

Oby tegoroczna edycja z Linkin'Park i The Prodigy nie okazała się ostatnią.