Macy Gray zaczęła swój koncert melancholijną interpretacją przeboju Erythmics – "Here Comes the Rain Again". W „Maps" bawiła się rytmem, na zmianę przyspieszając i spowalniając tempo, jakby droczyła się z publicznością. Nie zwlekała z wciąganiem widzów do zabawy, a kiedy wyręczali ją w śpiewaniu, z zadowoleniem krzyknęła: „Nareszcie ożyliście!".
Rozkołysała Torwar, śpiewając pełne uroku „Happiness", „Baby" i „So Glad You're Here". Publiczność tańczyła z nią do serii utworów łączących funk i rock'n'roll. Gwiazda przechadzała się po scenie z błyszczącym mikrofonem, a muzycy rozkręcali rockowe szaleństwo. Wyciszenie przyniosła akustyczna wersja „Beauty". Wokalistka zniknęła na chwilę za kulisami, by powrócić w wysadzanej czerwonymi cekinami sukni i zaśpiewać swój największy przebój „I Try".
Bisując, wróciła do nagrań z ostatniej płyty. Zaśpiewał lekką, subtelną „Bubbly" Colbie Caillat i po mistrzowsku wykonała „Creep" Radiohead.
Koncert Macy Gray odbył się w ramach cyklu Deutsche Bank Invites, który w ciągu ostatnich 5 lat gościł takich artystów jak: Leonard Cohen, Joe Cocker, Michael Bublé, Cesária Évora, Aga Zaryan, Mariza, Herbie Hancock czy Chick Corea.