Reklama

Zmarł malarz Georges Mathieu

Francuski malarz, mistrz abstrakcji lirycznej, zmarł w niedzielę w wieku 91 lat w szpitalu w Boulogne-Billancourt pod Paryżem

Publikacja: 12.06.2012 19:39

Georges Mathieu

Georges Mathieu

Foto: AFP

Po II wojnie światowej Nowy Jork ukradł Paryżowi miano artystycznej stolicy świata, to tam wykuwały się nowe nurty w sztuce, które znajdowały naśladowców i kontynuatorów na całym świecie. Pierwszym dowodem na nieuchronność zmiany artystycznej geografii był sukces Jacksona Pollocka. Proponowany przez Amerykanina ekspresjonizm abstrakcyjny oparty był na przypadkowości i spontanicznym działaniu artysty, założeniu, że tylko odruchowy gest malarski może być gwarantem autentycznej twórczości. Pollock zyskał status absolutnej gwiazdy, a jego seanse malarskie polegające na rozlewaniu farby na rozłożone na podłodze płótno były pokazowymi spektaklami.

Reklama
Reklama

To Georges Mathieu był francuską odpowiedzią na Pollocka, właśnie odpowiedzią, a nie kopią, dlatego też zaczęty przez niego nurt krytycy nazwali abstrakcją liryczną. Urodził się 27 stycznia 1921 roku w Verseau, rozpoczął studia na filozofii, którą rzucił w wieku 21 lat. Nie skończył żadnej Akademii, jako malarz był samoukiem.

Odrzucił malarską formę i zaczął malować, podobnie jak Pollock, w tym samym czasie. Mathieu uznawano za prekursora happeningów, który  przeniósł akt tworzenia działa sztuki z pracowni artystycznej do sal. Etos samotnie zmagającego się z materią artysty zamienił na rolę artysty showmana. Od 1954 roku swoje malarskie przedstawienia przygotowywał dla galerii, teatrów, muzeów i stacji telewizyjnych. Transmisje malarskich performanców Mathieu'a były w latach 50. jedną z największych francuskich atrakcji telewizyjnych.

- Mam parę zasad, które pomagają mi tworzyć przed publicznością. Po pierwsze, trzeba malować szybko. Po drugie: o temacie pracy decyduję w ostatnim momencie. Po trzecie: daję z siebie wszystko.

Zaledwie 40 minut zajęło mu namalowanie w wiedeńskim teatrze „Hommage au Connétable de Bourbon" – pracy o rozmiarach 2,30 na 6 metrów, powstającej przy elektryczno-akustycznym akompaniamencie Pierre'a Henry'ego.

Reklama
Reklama

Kulminacją tego typu akcji był występ w 1956 roku w paryskim teatrze Sarah Bernhardt, gdzie zużył 800 tubek farby na zamalowanie płótna 4 na 12 metrów. Widowisku przypatrywała się dwutysięczna widownia.

Georges Mathieu nazywany był „malarzem bitew" – z dwóch powodów. Po pierwsze, wiele z jego obrazów odnosi się bezpośrednio do historycznych starć (Hakata, Korea). Po drugie, sposób pracy Mathieu przypominał autentyczne pole walki, bitwę, w której mierzą się ze sobą artysta i jego płótno.

Popularność jaką zdobył sprawiła, że stał się artystą niemal narodowym, symbolem malarstwa oficjalnego. Dostawał wiele zamówień od rządu. Namalował fresk w Maison de la Radio – budynku, w którym mieści się siedziba francuskiego publicznego radia. Tworzył plakaty dla Air France (francuskich linii lotniczych), zrobił projekt awersu starej monety dziesięciofuntowej, logo dla telewizyjnego programu drugiego. Oprócz tego Mathieu w latach 70. i 80. zasypał Francję niezliczoną ilością znaczków, medali oraz projektów dokumentów skarbowych...

Po II wojnie światowej Nowy Jork ukradł Paryżowi miano artystycznej stolicy świata, to tam wykuwały się nowe nurty w sztuce, które znajdowały naśladowców i kontynuatorów na całym świecie. Pierwszym dowodem na nieuchronność zmiany artystycznej geografii był sukces Jacksona Pollocka. Proponowany przez Amerykanina ekspresjonizm abstrakcyjny oparty był na przypadkowości i spontanicznym działaniu artysty, założeniu, że tylko odruchowy gest malarski może być gwarantem autentycznej twórczości. Pollock zyskał status absolutnej gwiazdy, a jego seanse malarskie polegające na rozlewaniu farby na rozłożone na podłodze płótno były pokazowymi spektaklami.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama