Odessa wita powiewem wielkiego świata. Dworzec – przestronny, elegancki, zadbany i czysty, wyłożony marmurem – przypomina nieco dworce austro-węgierskie. Dobre wrażenie pryska, gdy wyjmujemy aparaty. – Fotografowanie surowo zabronione – jak spod ziemi wyrasta potężnej postury pracownica kolei i grozi wezwaniem milicji. Okolice dworca też nie prezentują się zachęcająco.
Kontrasty będą nam towarzyszyć w Odessie na każdym kroku.
Książę i architekci
Odessa to szerokie aleje, secesyjne kamienice z pięknymi elewacjami, bogate pałace i hotele, restauracje z kuchnią fusion, twórczo łączącą smaki ukraińskie i rosyjskie ze środkowo- i zachodnioeuropejskimi oraz bliskowschodnimi.
Mark Twain napisał o Odessie, że nie ma tu wiele do oglądania i najlepsze, co można zrobić, to chodzić i cieszyć się życiem. I widać, że ludzie tutaj cieszą się życiem. Na placu przed zabytkowym budynkiem Starej Giełdy, a dziś siedzibą rady miejskiej, wirują w walcu pary w zaawansowanym wieku. Po Nadmorskim Bulwarze (Prymorśkyj Bulwar) spaceruje starszy pan z tabliczką „Jestem poetą", a na tle luksusowych limuzyn fotografują się w bajecznych, choć kiczowatych kreacjach dziewczyny idące na bal z okazji zakończenia szkoły. Obok drogich sklepów stoją baniaki z kwasem, stragany z książkami i marynistycznymi pamiątkami. Na ulicach pełno pięknych i eleganckich kobiet, dostojnie spacerują starsze panie w powiewnych sukienkach i z kapeluszami na głowach, a tylu knajpek ulicznych nie ma chyba w żadnym innym mieście na Ukrainie.
Mieszkańcy Odessy nie lubią, gdy nazywa się ich Ukraińcami. – Jesteśmy odesytami – mówią z dumą. Rzeczywiście, w mieszaninie narodowości w tym mieście trudno się połapać. Przez dwa wieki istnienia Odessy osiedlali się tu emigranci z różnych stron świata. Oprócz Ukraińców mieszkają tu Rosjanie, Rumuni, Grecy, Żydzi, Bułgarzy, Polacy, Ormianie. A samo miasto zbudowane zostało przez przybyszów z różnych stron świata. Najpiękniejsze budowle są dziełem włoskich architektów, sieć tramwajowa to dzieło Belgów, piękny gmach opery wznieśli Austriacy.