W wywiadzie dla australijskich mediów wokalista powiedział: — Czekałem na propozycję wspólnego tournee, ale moi koledzy z grupy — Jimmy Page i John Paul Jones są astralnymi Koziorożcami. Nie powiedzą ani słowa, są zamknięcie we własnym świecie. Pozostawili piłeczkę po mojej stronie. A ja chcę powiedzieć, że nie jestem złym facetem i nie mam żadnych planów na 2014 r.
Wypowiedź brzmi bardzo enigmatycznie, ale kontekst ją wyjaśnia. Powszechnie wiadomo, że Robert Plant był jedynym muzykiem Led Zeppelin, który po słynnym koncercie w Londynie 2007 r. nie zgodził się na kontynuowanie działalności grupy. Mówił, że przeraziła go wizja powrotu popularności i sławy, jakiej miał już dość pod koniec lat 70. Zespół kojarzył mu się też z dramatami: śmiercią syna, rozwodem, a także odejściem przyjaciela Johna Bonhama, perkusisty kwartetu, który grał z nim wcześniej jeszcze przed spotkaniem z Page'em i Jonesem w zespole Band Of Joy.
Odmawiając śpiewania w Zeppelinach, reaktywował jego działalność i święcił też wielkie triumfy kameralną, folkową płytą nagraną z Alison Kraus. Jednocześnie nie rezygnował z wykonywania zeppelinowskich przebojów na solowych koncertach i o to fani oraz koledzy z grupy mieli największy żal. Musieli czekać aż pięć lat, do listopada zeszłego roku, by ukazał się zapis londyńskiego występu „Celebration Day".
Podczas konferencji prasowych Plant unikał jednak kwestii comebacku Zeppelinów jak ognia, a kiedy padały pytania reagował milczeniem lub agresją. Jak wiadomo, Page i Jones wraz z Jasonem Bonhamem, który zastąpił nieżyjącego ojca podczas występu w 2007 r., rozpoczęli pracę nad nowymi piosenkami. Zaprosili też do nagrań Stevena Tylera z Aerosmith. Dziś można z całą pewnością powiedzieć, że słusznie zrezygnowali z takich pomysłów. Opłacało się czekać na to, aż Robert Plant powie „Tak". Zanim usłyszymy Zeppelinów na żywo, Plant pojawi się w jednej piosence na nowej płycie Primal Scream. Niewykluczone, że Jimmy Page, który zapowiadał pracę na remasteringiem albumów Led Zeppelin, zdecyduje się na solowe tournee.