Pierwsza grupa psów-detektywów w tym tygodniu ukończyła kurs zorganizowany przez Department of Agriculture's National Detector Dog Training Center (NDDTC), w mieście Newnan w stanie Georgia.
Przez 13 tygodni psy uczyły się rozpoznawania zapachów zagrożonych gatunków - od palisandrów z Ameryki Południowej po afrykańską kość słoniową. Już wkrótce cztery psy wraz z odpowiednio przeszkoloną ludzką obsługą zaczną służyć w najważniejszych portach lotniczych Stanów Zjednoczonych.
- Gwałtowny wzrost globalnego handlu zagrożonymi gatunkami powoduje, że niektóre z nich są niebezpiecznie blisko wyginięcia - mówi Ed Grace z biura prawnego departamentu ochrony przyrody. - Szczególnie populacje słoni i nosorożców spadają w alarmującym tempie. Trwa walka o zatrzymanie przemytu dzikich zwierząt i produktów z ich ciał, bo już po prostu nie można pozwolić na większą stratę w niektórych gatunkach. Dzięki psom i ich fenomenalnemu węchowi ta bitwa może wreszcie zakończyć się powodzeniem - uważa Grace.
Psy mają za sobą długą karierę we współpracy ze służbami specjalnymi. Wykrywają ładunki wybuchowe i narkotyki, a także przemycanych ludzi. Na Florydzie psy byłu wykorzystywane do wykrywania gatunku inwazyjnego - pytonów, a w Waszyngtonie tresuje się je do śledzenia rodzimych zagrożonych gatunków poprzez wąchanie ich odchodów.