- Takie zawiadomienie złożyła do nas Straż dla Zwierząt – mówi rp. pl Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury. Dodaje, że według zawiadamiającego właścicielka dwóch apartamentów w budynku przy ul. Sarmackiej ma mieć ok.100 rasowych kotów. Zwierzęta mają być zaniedbane i chore i nie jest im udzielana właściwa pomoc. – Przesłuchaliśmy już wolontariusza, który pracował u Iwony D. Mężczyzna powiedział, że część zwierząt jest w ciężkim stanie. Chore koty przebywają w łazience, gdzie są trudne warunki – opowiada prok. Ślepokura.

Na uciążliwą hodowlę kotów w wilanowskim apartamencie od wielu miesięcy skarżą się też sąsiedzi. Sprawę skierowali nawet do sądu, który w ub. roku zakazał prowadzenia kobiecie hodowli. – Ale wyrok nic nie zmienił. Wciąż w obu mieszkaniach kobiety są dziesiątki kotów- mówią sąsiedzi, którzy skontaktowali się z redakcja.

Policja i prokuratura wspólnie ze służbami weterynaryjnymi chcą wejść do mieszkań Iwony D. i sprawdzić, w jakim stanie są hodowane przez nią koty. Nie udało nam się skontaktować z właścicielką hodowli.