Niezależny
Prince okazał się jednym z najbardziej nieustępliwych i niezależnych artystów w historii muzyki pop. Ponad dwie dekady temu poczuł, że traci kontrolę nad własną karierą, bo przejmował ją - w związku z zapisami kontraktu – fonograficzny koncern Warner. Efekt był taki, że Prince występował z napisem „niewolnik" na czole.
– Ludzie uważają, że jestem ostatnim idiotą, pisząc sobie na twarzy „niewolnik" – powiedział w 1996 r. Prince w wywiadzie dla „Rolling Stone". – Ale nie mogąc robić tego, czego chcę, kim jestem? Jeśli artyście nie daje się spełniać marzeń, staje się niewolnikiem. To był również mój przypadek. Nie posiadałem praw do swojej muzyki.
Kontrakt
Stało się to po podpisaniu lukratywnego kontraktu w 1992 r.
Gdy doszło do sporu – Prince zaprzestał używać swojego pseudonimu - zastępując go charakterystycznym symbolem. Koncern odpowiedział usunięciem albumów artysty z dystrybucji. Wtedy Książę wydał piosenkę „The Most Beautiful Girl in the World" niezależnie, zaś Warner zablokował sprzedaż płyt wydanych również z symbolem artysty. W odpowiedzi na to muzyk podpisał kontrakt z rywalem Warnera - Capitolem i opublikował trzypłytowy album „Emancipation".