Dostał pan najważniejszą nagrodę radiową „za niezwykłą inteligencję, która wyzwala ironię. Za ironię, która nie rani, lecz pobudza do myślenia". Co się panu w tym werdykcie najbardziej podoba?
Wiktor Zborowski: Że w ogóle dostałem Splendora, bo o nim marzyłem. A najważniejsze w uzasadnieniu jest stwierdzenie, że nie rani. Jedną z moich zasad życiowych jest niesprawianie innym przykrości.
Nagrody nie tylko za kreacje
W poniedziałek wieczorem wręczono najważniejsze wyróżnienia Teatru Polskiego Radia – Wielkie Splendory za wybitne kreacje w słuchowiskach oraz twórczy wkład w rozwój i umacnianie rangi radia artystycznego w Polsce. Tegoroczne Wielkie Splendory trafiły do Teresy Budzisz-Krzyżanowskiej i Wiktora Zborowskiego. Od 2006 roku przyznawany jest również Splendor Splendorów dla wybitnych postaci kultury. Uhonorowano nim dotąd m.in.: Wiesława Michnikowskiego, Olgierda Łukaszewicza, Irenę Jun. Do tego grona dołączył Jan Matyjaszkiewicz. Honorowego Wielkiego Splendora za całokształt dorobku otrzymała Zofia Posmysz, a Stanisław Brejdygant – Tele-Splendora.
Dlaczego to tak ważna nagroda?