Z okazji premiery najnowszej książki pisarza „Mężczyźni bez kobiet” warszawska kawiarnia Karma od środy zamieniła się w Murakami Klub. Jej ściany zdobią nieprzemijające cytaty z Murakamiego, jak np. ten „Wszystko co jest skomplikowane jest jednocześnie bardzo proste”. Czy inny na czasie: „Na świecie nie ma nieporozumień, są tylko różnice zdań”. Półki wypełniają jego książki. Nad naszymi głowami kołyszą się papierowe żurawie z Origami, które goście wykonują sami. Bar serwuje drinki o tajemniczych nazwach, nawiązujących wprost do powieści Murakamiego.
Otwarcie Murakami Klub w Warszawie to klimatyczny pomysł polskiego wydawcy książek japońskiego mistrza słowa – Wydawnictwa MUZA, które wcześnie opublikowało m. in. takie tytuły, jak „Przygoda z owcą”, „Norwegian Wood”, „Tańcz, tańcz, tańcz”, „Kafka nad morzem”, „Koniec świata i Hard-boiled Wonderland” czy „1Q84”.
Intymna atmosfera klubu, nić porozumienia z barmanem i szepty tuż nad kontuarem nawiązują do osobistych doświadczeń pisarza. Haruki Murakami doskonale potrafi oddać klimat miejsca, w którym ludzie szukają ukojenia, zapomnienia i szaleństwa. Nic dziwnego – sam przez siedem lat prowadził jazzowy bar Peter Cat w Tokio. I wspomnienia tych lat odbiją się w siedmiu opowiadaniach zebranych w tomie „Mężczyźni bez kobiet”.
Motywem przewodnim tej książki jest samotność, poczucie wykluczenia, tęsknoty, o których autor mówi z właściwym dla siebie humorem i dystansem do rzeczywistości, łącząc realizm z surrealizmem. Bohaterowie opowieści są w różnym wieku, od studentów do ludzi bardzo dojrzałych. Spotykamy wśród nich młodego chłopca, aktora teatralnego, właściciela baru...
Podczas wieczoru inaugurującego Murakami Klub literacki dialog o twórczości Murakamiego prowadzili Anna Dziewit-Meller i Piotr Kofta, a zespół Nishi no Onkyo dał koncert na skrzypce i tradycyjny japoński instrument koto.
Murakami Klub przy Pl. Zbawiciela 3/5 nadal zaprasza wszystkich fanów.