W ostatnich latach przez ekrany przechodzi fala filmów, w których historia jawi się jak teraźniejszość, zmieniają się kostiumy, ale mechanizmy zostają. Chilijsko-hiszpańskiego reżysera Alejandro Amenabara zawsze interesowały mechanizmy narastania fanatyzmu. Autor wzruszającej opowieści o eutanazji „W stronę morza", ma na koncie także „Agorę" rozgrywającą się w V wieku n.e. Żądni władzy chrześcijanie, jeszcze niedawno prześladowani, teraz czują swoją siłę. Burzą stary porządek, narzucają nową wiarę, dyktują prawa. Amenabar pokazywał, jak ideologie wdzierające się do życia zwyczajnych ludzi sprawiają, że społeczeństwo dzieli się i radykalizuje.