- Nawet nie pomyliłam tekstu, w końcu – kilkukrotnie Dorota Masłowska w ten sposób komentowała swój występ przed licznie zgromadzoną publicznością. Dla bywalców jej wcześniejszych wystąpień to coś nowego, wcześniej z zapamiętywaniem tekstu bywało różnie. Podczas finałowego koncertu ostatecznie też, „Scyzoryk” Liroy’a zupełnie się wokalistce poplątał, zapomniała większość tekstu.
No właśnie czy uprawnione jest mówienie o Dorocie Masłowskiej jako artystce wokalnej? Jej wydaną w lutym 2014 r. płytę „Społeczeństwo jest niemiłe” wiele osób potraktowało jako żart. Tekstowo była to ciągle ona – bawiąca się językiem, ale muzycznie to w zasadzie bardziej pastisz, od disco po bardziej współczesną muzykę taneczną, wszystko wypiszczane dość cienko.
W Hydrozagadce wykonała większość utworów z płyty poza „Czarną żorżetą”. Set-listę wzbogaciły covery jak „Bez matki” (19 wiosen), „Kolory” Post Regimentu jak znane już z wcześniejszych koncertów „Wiedziałem że tak będzie”, wspólnie z wokalistą Molesty. Po doborze dodatkowych utworów widać, że muzycznie wykonała zwrot w zupełnie nowym kierunku, z elementami punka włącznie.
Zaśpiewała też Tęczę, nagraną po podpaleniu instalacji artystycznej, która stała na warszawskim pl. Zbawiciela.
Masłowska wdawała się w utarczki słowne z publicznością, która próbowała wykrzykiwać polityczne komentarze, udało się jej ostatecznie krzykaczy spacyfikować. Sama uściśliła z kolei, że jej piosenka Prezydent dotyczy poprzedniego lokatora Pałacu przy Krakowskim Przedmieściu.