Muse to zespół, który zapełnia na całym świecie hale i stadiony. W ich muzyce jest melodyka Queen i hard rock, ostatnio przyprawiony elektroniką.

Najnowsza płyta „Drones” z 2015 roku to concept album o inwigilacji. Otrzymała Grammy w kategorii najlepszy rockowy album 2015. Tymczasem „New Musical Express” uznało krążek za najważniejszy na Wyspach Brytyjskich.

- Bohaterami płyty są drony, które chcą zamienić ludzkość w posłuszne im drony niższego rzędu – powiedział „Rzeczpospolitej” Chris Wolstenholme, basista. - Mamy do czynienia z niespotykaną wcześniej próbą stworzenia globalnego społeczeństwa i przekształcenia go w masę, którą można dowolnie sterować. Jej potrzeby kreuje się po to, by zapewnić sobie zysk. Nie chcemy być częścią takiej cywilizacji. Innym niepokojącym zjawiskiem, które pozwala manipulować ludźmi, jest brutalizacja mediów. Nie ma już dobrych wiadomości, są tylko złe. Ekrany telewizorów ociekają krwią, pokazywany jest wróg. To wytwarza presję zagrożenia, co również pozwala łatwiej manipulować ludźmi. Na szczęście mamy na to antidotum – muzykę, która daje wolność.

Koncert w Krakowie będzie wyjątkowy, Muse kończy bowiem światową trasę „Drones World Tour”. Na pewno da się z siebie wszystko. A nawet więcej.

Więcej informacji na temat festiwalu można znaleźć tutaj.