Męskie wróżenie z butów kobiety

Okazuje się, że to, co nosimy, może powiedzieć o nas naprawdę dużo‚ ale tylko temu‚ kto dysponuje potrzebną do oceny informacją

Publikacja: 06.03.2008 00:36

Męskie wróżenie z butów kobiety

Foto: Corbis

W amerykańskiej gazecie „Houston Chronicle” przeczytałam o ciekawym eksperymencie psychologiczno-obuwniczym przeprowadzonym na Florydzie. Pięciu mężczyznom od 25 do 45 lat pokazano nogi trzech kobiet. Tylko w dolnej części‚ reszta sylwetki była zasłonięta kurtyną. Każda z pań była w butach‚ obok stały jeszcze dwie pary wybrane przez nie jako charakterystyczne dla ich stylu.

Na podstawie butów badani mieli ocenić wiek‚ zawód‚ środowisko społeczne‚ stan cywilny‚ osobowość kobiet. Każdy z nich miał zrobić o tym krótką notatkę.

Jako typowy wynik eksperymentu opisano przypadek pani‚ nazwijmy ją Z. Mężczyźni ocenili ją jako zrównoważoną pięćdziesięcioletnią rozwódkę należącą do klasy średniej‚ o poglądach konserwatywnych‚ pracującą w finansach‚ mającą skłonność do pedanterii. Krótko mówiąc‚ nudnawa‚ podstarzała księgowa.

Ku zaskoczeniu ankietowanych pani Z. okazała się 27-letnią bezdzietną pracownicą agencji public relations‚ otwartą i energiczną‚ latającą na paralotni‚ uprawiającą nurkowanie i inne sporty ekstremalne. Diagnoza była pudłem.

Na podstawie jakich to butów wydano tę nietrafną opinię? Pani Z. miała na nogach granatowe balerynki marki Salvatore Ferragamo – klasyczny model czółenek na płaskim obcasie‚ z kokardką i złotą klamerką‚ flagowy produkt włoskiego domu mody wylansowany 20 lat temu i modny do dziś.

O tym panowie nie wiedzieli‚ ale fakt‚ że buty pochodzą ze starej i drogiej firmy, kazał im sądzić‚ że kobieta jest niezbyt młoda i ma tradycyjny gust.

Drugimi butami z autoprezentacji pani Z. były, nigdy przez nią nienoszone‚ brązowe kozaczki do kostki na sporym obcasie. Fason vintage‚ ale dziś bardzo awangardowy. Na tyle‚ że kobieta nigdy tych butów nie ośmieliła się włożyć. Ale jurorzy nie poznali się na awangardzie.

Ocenili‚ że właścicielka kupiła buty przed laty‚ a z tego, że nigdy ich nie włożyła‚ wyciągnęli wniosek‚ że już dla niej za późno na chodzenie na wysokich obcasach. To naprowadziło ich na trop‚ że tej pani na podobaniu się mężczyznom już nie zależy.

Wreszcie trzecia para – czarne sandały na dwucentymetrowej platformie z kwadratowym noskiem i paskami z satyny ozdobionymi kryształkami. Panowie błędnie wzięli je za model z lat 80.‚ a ponieważ były w doskonałym stanie‚ stwierdzili‚ że właścicielka musi być pedantką‚ która biega z miotełką wokół szaf na buty mieszczących dwieście nienoszonych par.

Nie wiadomo, czy ten eksperyment – lub raczej zabawa – więcej mówi o badanych czy o badających. Tylko w jednym przypadku na pięć mężczyźni prawidłowo ocenili osobowość kobiety. W czterech przypadkach postawili fałszywą diagnozę. Kobiety‚ jak to kobiety‚ zachowały się niezgodnie z przewidywaniami. Podobało im się nie to‚ czego panowie oczekiwali‚ albo to‚ czego nie rozumieli.

Panowie wykazali się nie tyle brakiem znajomości kobiet‚ ile brakiem wiedzy o aktualnym stanie mody. Gdyby wiedzieli‚ że kozaczki kopytka są nie tylko fasonem sprzed lat‚ ale także najmodniejszym modelem dziś‚ podobnie jak balerynki‚ nie strzelaliby raz po raz kulą w płot. Nie przyszło im do głowy‚ że coś‚ co było modne 20 lat temu‚ może być modne także dziś. Ponadto‚ jako schematyczni badacze kobiecych charakterów‚ ocenili‚ że ktoś‚ kto nosi płaskie obcasy‚ niechybnie jest nudny i nieseksowny. Interesująca‚ seksowna i nowoczesna kobieta według nich musi nosić wysokie szpilki.

– Klasyczny artefakt‚ fałszywe założenie i potem fałszywa teza – klasyfikuje zachowanie panów psycholog dr Urszula Moszczyńska. Przy wydawaniu sądów trzeba brać pod uwagę inne okoliczności niż te‚ które od razu przychodzą nam do głowy.

Amerykańska psycholog Meghan Cleary twierdzi‚ że buty na płaskim obcasie spychają mężczyzn do konserwatywnego sposobu myślenia. Obcasy natomiast‚ lub raczej postawa‚ jaką przy nich przybiera kobieta‚ decydują o wrażeniu. Sylwetka wyprostowuje się i lekko nachyla do przodu. Wysyła się sygnał – jestem silna i asertywna. Ale Cleary przestrzega kobiety przed wysokimi szpilkami‚ zwłaszcza w ostrych kolorach. Jej zdaniem większości panów kojarzą się one z nocnym klubem.

O modnym w tym roku fasonie butów „peep toe” (z dziurką odsłaniającą duży palec) mówi: – Mężczyźni niekoniecznie odbierają ten fason jako seksowny‚ ale dociera do nich‚ że stopa w takich butach wydaje się szczuplejsza. W sumie takie buty uważają za ładne i kobiece.

Z braku wiedzy o modzie nikt nie będzie robił panom zarzutu. Posiadanie nadmiaru tej wiedzy czyni zresztą, w moich oczach, mężczyznę lekko podejrzanym. Ale gdy ocenia się kogoś na podstawie wyglądu‚ trzeba coś na ten temat wiedzieć. Przekaz, który wysyłamy ubraniem, nie jest jednakowo odczytywany przez wszystkich. Zgodnie z naszymi intencjami odczyta go ten‚ kto ma taki sam jak my zasób informacji w tej dziedzinie. Reszta nie zrozumie szczegółów: marki‚ fasonu‚ koloru.

Tylko ofiary mody męczą się na 13-cm szpilkach‚ żeby zrobić wrażenie na narzeczonym

– Ubranie jest formą komunikacji niewerbalnej – mówi dr Moszczyńska. Ale tylko jedną z wielu form‚ jedną literą alfabetu‚ jakim dysponuje nasze ciało. Tym przekazem możemy manipulować‚ tzn. wysyłać informacje‚ które niekoniecznie oddają prawdę o nas. Kiedy idziemy na spotkanie w sprawie pracy‚ budujemy nasz wizerunek. Chcemy pokazać się jako osoba kompetentna i zrównoważona. Ale podobnie ubrać się może także ktoś‚ kto jest roztrzepany.

– Tylko ktoś‚ kto nie przywiązuje wagi do ubioru – dodaje dr Moszczyńska – nie będzie myślał o tym‚ jakie wrażenie wywrze na innych.

Profesor Hanna Świda-Ziemba przyznaje‚ że nowe ubrania kupuje wtedy‚ kiedy zniszczą się stare, i w ogóle nie interesuje ją‚ czy coś jest modne. Ona o to nie zabiega‚ bo prezentuje siebie przez inne wartości niż ubranie. Na strój zwracają uwagę osoby niepewne siebie i młode‚ którym zależy na akceptacji grupy.

Badanie skupiło się na tym‚ co mężczyźni myślą o damskich butach. Ale czy kobietom tak zależy na tym‚ co oni pomyślą o szpilkach czy adidasach? Ubierając się, kobiety zwracają się bardziej do innych kobiet niż do mężczyzn.

Tylko ofiary mody męczą się na 13-centymetrowych szpilkach‚ żeby zrobić wrażenie na narzeczonym. Stąd sukces balerynek‚ adidasów i mokasynów. Przynajmniej na co dzień. Raczej tylko na tzw. okazje kobiety są gotowe poświęcić dobre samopoczucie, żeby się pokazać i mężczyznom. Jako istota wyższa‚ pewniejsza siebie i smuklejsza.

W amerykańskiej gazecie „Houston Chronicle” przeczytałam o ciekawym eksperymencie psychologiczno-obuwniczym przeprowadzonym na Florydzie. Pięciu mężczyznom od 25 do 45 lat pokazano nogi trzech kobiet. Tylko w dolnej części‚ reszta sylwetki była zasłonięta kurtyną. Każda z pań była w butach‚ obok stały jeszcze dwie pary wybrane przez nie jako charakterystyczne dla ich stylu.

Na podstawie butów badani mieli ocenić wiek‚ zawód‚ środowisko społeczne‚ stan cywilny‚ osobowość kobiet. Każdy z nich miał zrobić o tym krótką notatkę.

Pozostało 92% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"