Gdyby nie legendarny album „Friday Night in San Francisco“, nie wiedzielibyśmy tyle o muzyce flamenco i bohaterze poniedziałkowego koncertu w Sali Kongresowej. Paco de Lucia wystąpił poprzednio w 2006 roku na Torwarze.
Kiedy w piątkowy wieczór 5 grudnia 1980 roku na scenę Warfield Theatre w San Francisco wychodzili w duetach, a wreszcie w trio: John McLaughlin, Al Di Meola i Paco de Lucia, nikt nie wiedział, że wydany rok później album zostanie uznany, gitarową płytę wszech czasów. A największą indywidualnością tamtego koncertu był Paco de Lucia.
Urodzony na południu Hiszpanii jako Francisco Sanchez Gómez zaczął naukę gry na gitarze w wieku pięciu lat. Jego matka Lucia pochodziła z Portugalii i to na jej cześć przybrał później sceniczny pseudonim.
Pierwszy koncert w Radio Algeciras zagrał w 1958 roku mając 11 lat. Dziewięć lat później podróżował już po Hiszpanii z muzykami pod szyldem Festival Flamenco Gitano. Wtedy zdecydował o nagraniu płyty „La fabulosa guitarra de Paco de Lucia“. To jedyne nagranie w stylu flamenco w dyskografii artysty, bowiem jego styl ewoluował pod wpływem muzyki świata i jazzu.
W 1977 roku zaczął współpracować z McLaughlinem i Larrym Coryellem. Ale dopiero kiedy Coryella zastąpił Al Di Meola, trio zdobyło światową sławę.