Spektakl nie jest zbiorem efektownych popisów tanecznych. Każdy ruch czy gest służy rozwojowi akcji i ukazaniu przeżyć bohaterów. Dwa pas de deux Tatiany i Oniegina to pełne namiętności sceny, nawzajem się dopełniające. W pierwszej miłość Tatiany zostaje brutalnie odrzucona przez Oniegina, w drugiej on na próżno próbuje przekonać ją do swych uczuć.

Trzy lata temu jedna z dawnych asystentek choreografa Georgette Tsinguiridies przygotowała w Operze Narodowej polską premierę „Oniegina”. Teraz ten spektakl będziemy mogli obejrzeć w wersji jeszcze wierniejszej ideom choreografa. W partii Tatiany i Oniegina wystąpią bowiem soliści Baletu Stuttgarckiego, dla którego „Oniegin” powstał. Brytyjczyk Cranko był z tym niemieckim zespołem szczególnie związany,

Od śmierci artysty Balet Stuttgarcki przekazuje idee swego mistrza kolejnym pokoleniom. Takim jak gwiazda zespołu od pięciu lat Maria Eichwald, która w środowym przedstawieniu zatańczy partię Tatiany. W roli Oniegina zobaczymy Filipa Barankiewicza, absolwenta warszawskiej szkoły baletowej sprzed 15 lat.

[b]Czytaj też: [link=http://www.rp.pl/artykul/9145,454690_Meskie_spiewanie_Polakow.html]Męskie śpiewanie Polaków[/link][/b]

[i]„Oniegin”, chor. John Cranko, Opera Narodowa, pl. Teatralny 1, bilety: 20 – 120 zł, rezerwacje: tel. 22 826 50 19, środa (7.04), godz. 19[/i]