Im bliżej 11 listopada, tym bardziej robi się podniośle, w coraz mocniejsze uderzamy tony. Dowodem jest choćby wykonane kilka dni temu w Warszawie pełne ociężałego patosu „Te Deum” zamówione przez prezydenta Andrzeja Dudę u Pawła Łukaszewskiego, kompozytora o skądinąd ważnym dorobku.
    A przecież święto stulecia niepodległości powinno być przede wszystkim radosne. Zrozumiała to Agata Zubek, dlatego też skomponowane przez nią z tej okazji „Fireworks” tak spodobały się w Europie. Świat bowiem zdobywa się dobrą muzyką, a nie celebrowaniem rocznic.
Zadanie, które postawił sobie Paweł Szymański, namówiony przez poprzedniego dyrektora Instytutu Adama Mickiewicza, Pawła Potoroczyna, było jednak karkołomne. Utwór, który stworzył na zamówienie BBC, ma tytuł „Czternaście punktów: Woodrow Wilson” i odnosi się do planu amerykańskiego prezydenta proponującego nowy ład w świecie po I wojnie światowej. Jeden z punktów dotyczył niepodległości Polski.