Zaprzysiężenie na ikonę stylu

Michelle Obama nosi swetry z sieciówek i suknie awangardowych projektantów. W show u Jaya Leno powiedziała, że w Internecie można kupić fajne ciuchy. Za to lubią ją Amerykanie

Aktualizacja: 11.12.2008 10:33 Publikacja: 11.12.2008 00:04

Michelle Obama z córką Malią podczas ogłoszenia wyników wyborów. Jej suknia z czerwonymi koralikami

Michelle Obama z córką Malią podczas ogłoszenia wyników wyborów. Jej suknia z czerwonymi koralikami została skrytykowana przez media

Foto: AP

Od kiedy Michelle Obama rozjaśniła kampanię swego męża naturalną elegancją i demokratycznym stylem‚ oczy Ameryki skupione są na niej. Spodobał się jej uśmiech‚ energia i niewymuszony styl‚ a w ubraniu to‚ że ze swobodą potrafi przechodzić od rzeczy masowych do wyrobów drogich. Gospodynie domowe już wcielają się w tę posągowych kształtów 44-letnią kobietę‚ a media zgadują‚ w co też ubierze się 20 stycznia‚ w dzień zaprzysiężenia.

[srodtytul]Media ją rozbiorą[/srodtytul]

Magazyn mody „WWD” poprosił 20 gwiazdorskich projektantów‚ aby naszkicowali projekt sukni na tę okazję. Zac Posen‚ młody modny kreator, zaproponował bordowo-czarną długą suknię z szeroką falbaną na dole. Christian Lacroix – granatową obcisłą suknię z fioletowym boa‚ Diana von Furstenberg – biały kostium w żółte pasy. Pani prezydentowa na pewno wybierze kreację projektanta amerykańskiego. Byłoby skandalem‚ gdyby wystąpiła w Chanel. Media rozbiorą toaletę na części pierwsze. Ukażą się wywiady z jej autorem‚ firmy wyprodukują od razu podobne modele.

Tak było z letnią sukienką w biało-czarne wzory za 148 dolarów (na Stany to tanio), którą Michelle kupiła w sieciowym sklepie White House/Black Market i wystąpiła w „Oprah Winfrey Show”. Tysiące kobiet chciały kupić taką samą. Michelle już znalazła się na liście najlepiej ubranych miesięcznika „Vanity Fair” i mówi się‚ że wkrótce wystąpi na okładce „Vogue’a”.

Na razie suknia‚ jaką przyszła first lady miała na sobie w nocy ogłoszenia wyników wyborów, nie wzbudziła entuzjazmu. Czarna z dużymi plamami z czerwonych koralików z przodu i małym czarnym sweterkiem‚ zaprojektowana przez Narciso Rodrigueza, wydawała się zbyt agresywna i teatralna jak na tę okazję. W sondażu przeprowadzonym przez magazyn „People” 65 procent pytanych stwierdziło‚ że sukienka jest okropna. Jak kostium do opery „Tosca” albo ubranie postaci z obrazów Francisca Goi. Ale większość strojów pani Obamy podoba się i dziennikarzom mody‚ i blogerom. Powstał nawet blog Mrs O.‚ im wyłącznie poświęcony.

[srodtytul]Rentgen szafy[/srodtytul]

Nic nie ujdzie uwadze amerykańskiej prasy. Ubrania‚ buty i okulary polityków analizują nie tylko brukowce i magazyny kobiece‚ ale także poważne gazety‚ jak „New York Times” czy „Washington Post”. Opiniotwórczy blog Huffington Post wykrył‚ że McCain nosił mokasyny firmy Salvatore Ferragamo za 520 dolarów. Barackowi Obamie dostało się za to‚ że pokazuje się zawsze w ciemnych okularach‚ zupełnie jak jakiś celebryta.

Dziennik „Politico” nie zostawił suchej nitki na Sarze Palin‚ która zostawiła 150 tysięcy dolarów w sklepach Saks i Neiman Marcus. Pieniądze z kasy republikanów poszły na ubrania do kampanii prezydenckiej. „Washington Post” prześwietlił szafę Hillary Clinton‚ kiedy w lipcu 2007 roku przemawiała w Senacie (temat – wysoki koszt edukacji) ubrana w suknię z dużym dekoltem. Pani senator‚ znana z poprawnego i nieepatującego erotyzmem ubrania, tym razem włożyła jasnoróżowy żakiet na czarną‚ głęboko wydelkoltowaną sukienkę.

Pech chciał‚ że spod dekoltu wymknął się kawałek fiszbiny. „Washington Post” poświęcił artykuł semantyce ubrań byłej pierwszej damy. Osobiście uważam‚ że Clinton jest zawsze ubrana elegancko i poprawnie. Defekty figury – krótkie‚ niezbyt ładne nogi i szerokie biodra potrafi tuszować doskonale uszytymi kostiumami. Jej stroje mają celowość jej poczynań politycznych.

[srodtytul]Z sieciówki po awangardę[/srodtytul]

Ale Michelle podoba się Amerykanom‚ bo jest bardziej spontaniczna‚ mniej wykalkulowana niż zimna Clinton. Podziwiają ją za to‚ że zarabiała 325 tysięcy dolarów rocznie‚ będąc matką dwojga dzieci‚ że wstawała o 4 rano na codzienny jogging. Że ma odwagę nosić sweterki z sieciówek i powiedzieć w show Jaya Leno: – Wie pan‚ w Internecie można kupić naprawdę fajne ciuchy. Ale zarazem nie boi się wystąpić w sukni awangardowych projektantów‚ jak modny w USA Thakoon Panichgul. Pani Obama stała się wcieleniem nowoczesnej‚ aktywnej‚ pracującej kobiety. I jest nią chyba dużo bardziej niż Jackie Kennedy‚ z którą nie przestają jej porównywać gazety‚ pisząc‚ że ma szansę stać się jak tamta amerykańską ikoną elegancji.

Ale jedyne‚ co łączy Obamę z Jackie‚ to świadomość‚ ile ubranie może znaczyć dla kobiety na takim jak ona stanowisku. I na tym podobieństwo się kończy. Jacqueline Kennedy była tylko piękną żoną popularnego prezydenta, jej głównym zajęciem było ładnie wyglądać. U nadwornego projektanta Olega Cassini kupowała suknie za dziesiątki tysięcy dolarów (wtedy to było kilkakrotnie więcej niż dziś). Nigdy dwa razy nie pokazała się w tej samej sukni.

[srodtytul]Siedem przykazań[/srodtytul]

Internetowy magazyn „Slate” udziela Michelle kilku rad na nową drogę. Po pierwsze: pamiętaj‚ że jesteś fotografowana. Przed publicznym występem zrób zdjęcie cyfrówką i sprawdź‚ jak na nim wychodzisz. Po drugie: przestań kupować ubrania. Noś kilka razy to samo‚ a Amerykanki to docenią. Po trzecie: czasem pozwól sobie na szaleństwo. Na spotkanie z panią Sarkozy albo królową Elżbietą musisz świetnie wyglądać (tu wychodzą amerykańskie kompleksy – J. B). Po czwarte: zostań przy projektantce Marii Pinto‚ swojej długoletniej krawcowej z Chicago. Po piąte: Nie noś wielkich pereł jak Barbara Bush. W ogóle nie noś pereł. Po szóste: miej świadomość znaczenia sukni na inaugurację. Po siódme: noś amerykańskie ubrania.

Polecam lekturę porad polskim kobietom politykom oraz żonom polityków. Gdyby je sobie wzięły do serca‚ może nie doszłoby do epizodu pani Miller z suknią „sex‚ love‚ romance”‚ może Jolanta Kwaśniewska nie spotkałaby się z królową angielską w minispódniczce.

Od kiedy Michelle Obama rozjaśniła kampanię swego męża naturalną elegancją i demokratycznym stylem‚ oczy Ameryki skupione są na niej. Spodobał się jej uśmiech‚ energia i niewymuszony styl‚ a w ubraniu to‚ że ze swobodą potrafi przechodzić od rzeczy masowych do wyrobów drogich. Gospodynie domowe już wcielają się w tę posągowych kształtów 44-letnią kobietę‚ a media zgadują‚ w co też ubierze się 20 stycznia‚ w dzień zaprzysiężenia.

[srodtytul]Media ją rozbiorą[/srodtytul]

Pozostało 92% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"