Kąpiel w złocie a mycie w balii

Barokowy, teatralny przepych w salonach kąpielowych jest w złym guście. Patricia Urquiola, wpływowa hiszpańska projektantka, proponuje spokojniejszą modę na przyszłość. Jej pomysły są spontaniczne i subtelne. Idą pod rękę z wygodą i ekologią

Aktualizacja: 03.03.2009 00:55 Publikacja: 03.03.2009 00:23

Czy modny przepych przegra w kryzysie? Koncepcja łazienki firmy GESSI ze złotymi bateriami z kolekcj

Czy modny przepych przegra w kryzysie? Koncepcja łazienki firmy GESSI ze złotymi bateriami z kolekcji MIMI‚ 2007

Foto: Materiały Promocyjne

– Po co komu w łazience dwie umywalki obok siebie? Czy to naprawdę taka frajda pluć we dwoje pastą do zębów? – ironizowała Patricia Urquiola, jedna z gwiazd wzornictwa ostatnich lat, prezentując na targach łazienkowych w Barcelonie swój najnowszy projekt‚ autorską wizję łazienki Axor Urquiola dla firmy Hansgrohe. A chwilę potem stwierdziła: – Byłabym złą matką‚ gdybym nie uczyła mojej córeczki‚ żeby zakręcała wodę. Tak samo myślę, projektując. cztery minuty na prysznic wystarczą. Zużywa się wtedy do 40 litrów wody. Dwa, trzy razy mniej niż w wannie. Dlatego prysznic w mojej łazience jest konieczny. A wanna to luksus‚ z którego trzeba korzystać rozsądnie.

[srodtytul]Luksus zmiennym jest[/srodtytul]

Jej słowa brzmią jak apel o przetrwanie w czasach kryzysu. Świadczą jednak przede wszystkim o tym, jak zmieniło się podejście do projektowania‚ nie tylko wnętrz‚ w ciągu ostatnich paru lat.

W XIX wieku niecałe 20 proc. domów miało łazienki. W gomułkowskich blokach z lat 60. XX w. łazienki z toaletą miały niecałe 3 mkw. Ale na szczęście nie kazano ich już z nikim dzielić, co było powszechnym standardem jeszcze dekadę wcześniej.

20 lat później na Zachodzie wypadało już mieć pokój kąpielowy‚ przestronny i jasny. Jeszcze lepiej połączony z sypialnią. Do Polski moda ta przyszła spóźniona‚ po ustrojowej transformacji i wraz ze wzrostem zamożności. Dzisiaj wiemy‚ że także dzięki łatwo dostępnym kredytom.

Nowy‚ intensywny tryb życia wymagał szybkiej regeneracji. Idealnym miejscem relaksu i odnowy okazał się właśnie pokój kąpielowy. Pojawiła się moda na wellness. Pisałam wówczas w kolorowych magazynach: „zamiast podróży do Evian‚ Baden-Baden‚ Beppu (w Japonii) czy weekendu w Nałęczowie, urządź spa we własnej łazience”.

Moda na pokoje kąpielowe zaprojektowane jak spod igły przez największych projektantów zaczęła się od Philippe’a Starcka‚ który w 1984 roku stworzył dla firm Duravit i Axor Salon d’Eue. W jego ślady poszli inni: Stefano Giovannoni (Il Bagnio Alessi‚ 2002) i wiele innych sław. Na czele z duetem Ludovica i Roberto Plomba (proste eleganckie rozwiązania) współpracującym z takimi producentami wyposażenia łazienek, jak: Boffi‚ Flaminia‚ Zucchetti‚ Kos.

Odwoływano się do natury. Wanny były wpuszczane w podłogę jak ogrodowe oczka wodne‚ baterie kaskadowe i deszczownice – ogromne głowice prysznicowe – miały dać wrażenie kąpieli w ulewie czy pod wodospadem.

I odwoływano się do tradycji Orientu‚ bo kto wie więcej o relaksie w kąpieli niż Japończycy. Nadal szczytem wyrafinowania jest drewniana wolno stojąca wanna w stylu japońskim. Ale i to było mało.

Odpowiedzią na minimalistyczne‚ wyciszone, w stylu zen, wnętrza pokoi kąpielowych z lat 90. była istna eksplozja nowego stylu‚ o którym się mówi: pseudobarok lub neorokoko. Na największych targach łazienkowych‚ które każdej jesieni odbywają się w Bolonii, w ostatnich latach królowały dekadencja i hedonizm.

To już nawet nie były pokoje kąpielowe‚ lecz salony. Wanny prawie jak baseny‚ kabiny prysznicowe same jak pokoje, a deszczownice coraz większe. Umywalki w duecie. Konieczna leżanka. Mile widziany kryształowy żyrandol.

[srodtytul]Kąpiel w złocie[/srodtytul]

Wówczas pisałam o kąpieli w złocie. Bo złoty stał się kolorem w łazienkach najmodniejszym. Pojawiły się złote baterie‚ złota mozaika na ścianach (pokryta 24--karatowym kruszcem)‚ złota ceramika. Nikt nie przejmował się umiarem. Inspiracji szukano w luksusowym stylu art déco. Odwoływano się do początków Hollywood. Dla większego efektu złoto łączono z czernią. Do czarnej ceramiki sanitarnej czarne baterie. Na ścianach kafle z przepysznymi motywami – przeskalowanymi imitacjami skóry węża i krokodyla lub ze wzorami kosztownych tkanin: brokatów, taft i welurów. Ten styl dziś już zszedł do

supermarketów. Przepych spowszedniał. Pseudobarok runął pod własnym ciężarem. Teatralne efekty z dnia na dzień stały się w złym guście. Zresztą art déco też nie trwało długo – od około 1919 do 1939 roku i, co ciekawe, też poprzedzało wielki kryzys z lat 1929 – 1933.

[srodtytul]Wspomnienia i poezja[/srodtytul]

Do głosu doszli ekolodzy‚ na ekranach zagościł najnowszy film o przygodach Jamesa Bonda walczącego o dostęp do złóż czystej wody‚ a w gospodarce nastąpił krach. Inne wartości doszły do głosu. Kryzysy są złe dla projektantów‚ bo mają oni mniej pracy, ale, wbrew pozorom, nie dla designu czy architektury, bo ograniczenia wymuszają kreatywność i funkcjonalne nowe rozwiązania. Tak jak nawołuje się dzisiaj do zrównoważonej‚ odpowiedzialnej gospodarki‚ można też nawoływać do zrównoważonego projektowania. Innymi słowy do zmiany wzorców produkcji i konsumpcji.

I w tym to momencie wkroczyła Patricia Urquiola z wizją łazienki‚ nad którą pracowała od 2005 roku. To bardzo osobisty projekt: eklektyczny‚ poetycki i zmysłowy. Jest tu miejsce na nowoczesną technologię‚ tradycyjne rzemiosło‚ naturę i wspomnienia. W łazience powiesiła lampy z antykwariatu, a odesłała rośliny‚ które wyglądały za dobrze, bo... przecież takie widujemy tylko w kwiaciarniach.

Urquiola nie odrzuca koncepcji pokoju kąpielowego połączonego z sypialnią. Oba te pomieszczenia tworzą stylistyczną całość. W łazience nie ma kafelków na ścianach‚ a stolik‚ zamiast przy sofie, stanął przy wannie. – Łazienka nie musi być wcale duża – podkreśla Urquiola. Wyposażenie według jej projektu pasuje też do małej przestrzeni. Kolekcja Axor Urquiola to aż 50 elementów. Umywalki projektantka wzorowała na balii (Starck w 1984 roku inspirował się wiadrem). Wannę na starych wolno stojących wannach. Asymetryczne baterie na gałęziach. Przedmioty, nawet gdy widzimy je po raz pierwszy, wydają się znajome‚ oswojone. Mamy poczucie déja vu. I tak ma być. Potrzebujemy korzeni. To one dają nam poczucie bezpieczeństwa, twierdzi Urquiola.

Z kolekcji najciekawszy jest parawan – grzejnik. Może być wolno stojący lub zawieszony na ścianie. – Tego parawanu nie wymyśliłby żaden mężczyzna – skomentował pomysł szefa marki Axor Philippe Grohe.

Czym jest dziś luksus w łazience? Według Urquioli to przestrzeń‚ światło‚ kontakt z naturą‚ intymność‚ nowoczesne‚ oszczędne i przyjazne dla środowiska i użytkowników materiały i technologie‚ nawiązanie do tradycji. – A jeśli ktoś chce postać pod prysznicem dłużej, to proszę bardzo – komentuje projektantka – Niech przełączy prysznic na zraszacz‚ który zużywa mniej wody‚ a przy okazji niech podleje rośliny. Wystarczy nacisnąć jeden guzik na słuchawce prysznicowej.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"