To fragment niemieckiego hymnu zakazany po upadku III Rzeszy, kojarzony z jej wojenną ideologią.
[srodtytul]Prowokacja[/srodtytul]
Niedzielny występ był nadawany live przez publiczną stację Bayerischer Rundfunk w Monachium, bezpośrednio ze sceny festiwalu on3. Osoby zajmujące się koncertem zareagowały natychmiast. Angielski muzyk został poproszony o zejście ze sceny, jednocześnie przerwano transmisję.
Publikowane w internecie zapisy video pokazują, jak Doherty wplótł nazistowski hymn w motyw rock and rollowego standartu „Hit the Road Jack”. Moim zdaniem zrobił to celowo, by sprowokować niemieckich widzów. Nie udało się. Gdy Doherty powtórzył refren, z widowni słychać było okrzyki oburzenia, a także „F....you!”.
Lokalne media donoszą, że muzyk zdążył wcześniej wykonać pięć piosenek. Szybko też zareagował menedżer skandalisty, Adrian Hunter. Ale oświadczenie zamieszczone na stronie internetowej festiwalu on3 brzmi kuriozalnie. Hunter napisał, że jego podopieczny „chciał uczcić swoją obecność w Monachium, integrując się z publicznością”. Tłumaczy, że „Pete jest żydowskiego pochodzenia i wielokrotnie walczył przeciwko rasizmowi i faszyzmowi”. Przeprosił za incydent.