Niewinne dzieci w sieci

Wakacje to czas żniw dla pedofilów w necie – ostrzegają autorzy programu „Dziecko w sieci”

Aktualizacja: 11.06.2010 13:16 Publikacja: 11.06.2010 02:29

Niewinne dzieci w sieci

Foto: ROL

Średnio co trzeci dzień trafiają do organizacji Helpline zgłoszenia z prośbą o pomoc w sytuacji związanej z próbą uwiedzenia dziecka przez Internet. Powstają niepokojące statystyki: 45 proc. nastolatków (12 – 17 lat) jest nakłanianych przez obce osoby dorosłe do rozmów w sieci na tematy intymne i prywatne, 68 proc. korzystających z Internetu dzieci przynajmniej raz otrzymało propozycję spotkania od osoby poznanej wirtualnie, 44 proc. wzięło udział w takim spotkaniu, z czego połowa poszła na nie samotnie, nie mówiąc o tym rodzicom (źródło: Helpline).

[srodtytul]Jakie kary[/srodtytul]

– Uwodzenie dzieci online, określane słowem „grooming”, to proces, który ma określone etapy i któremu można przeciwdziałać – mówi Łukasz Wojtasik z Fundacji Dzieci Niczyje, koordynator programu „Dziecko w sieci”, o zagrożeniach płynących z Internetu. Fundacja przeprowadziła pięć lat temu słynną kampanię społeczną pod hasłem „Nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie”. Jej bohaterami byli 12-letnia Ania i dorosły, otyły mężczyzna podający się na czacie za jej rówieśnika o imieniu Wojtek. Teraz reklamy powróciły do telewizji i na billboardy pod hasłem „Każdy ruch w Internecie zostawia ślad”. Gruby Wojtek znów siedzi przed monitorem. Ale tym razem za kratkami. Akcja ma uświadamiać sprawcom, że przy uwodzeniu dzieci w Internecie ich anonimowość jest pozorna oraz że popełniają przestępstwo.

Przed trzema dniami, 8 czerwca br., weszła w życie nowelizacja kodeksu karnego, która przewiduje m.in. karę do dwóch lat pozbawienia wolności już za samą próbę uwiedzenia przez Internet osoby poniżej 15 lat lub za nakłanianie jej do udziału w produkcji pornografii oraz karę do trzech lat więzienia za nadużycie zaufania lub wykorzystanie niewiedzy dziecka w celach seksualnych.

[srodtytul]Gdzie polują[/srodtytul]

By jednak ukarać przestępcę, przestępstwo należy zgłosić. Najlepiej, gdy zrobią to rodzice lub nauczyciele, gdy jeszcze nie jest za późno, czyli nie doszło do spotkania dziecka z uwodzicielem, nie zdążyło ono zaprzyjaźnić się z oprawcą, nie wysłało mu zdjęć, na których jest nago.

I to jest najtrudniejsze. Pedofile działają bowiem w tych miejscach w necie, gdzie są najmniej spodziewani. Magdalena Molsa, autorka pracy magisterskiej na Wydziale Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji UW „Wykorzystywanie seksualne dzieci w Internecie”, przez trzy miesiące jako 11-letnia Kasia korzystała z czatów przeznaczonych tylko dla dzieci. Przeprowadziła ponad 150 rozmów.

– Bardzo często padały propozycje o charakterze seksualnym. Wiele osób namawiało mnie na spotkanie czy wysłanie moich zdjęć. Za czynności seksualne proponowano mi nawet pieniądze – mówi. Podkreśla, że nie prowokowała innych użytkowników. – Mimo to wielu nawet nie kryło swoich zamiarów. Od razu padały pytania o to, jak wyglądam, o seks. Rozmówcy często nawet nie podszywają się pod nastolatków, tylko od razu podają, że mają 30 czy 40 lat – opowiada.

[srodtytul]Grooming krok po kroku[/srodtytul]

Takie bezpośrednie, szybkie zaczepianie paradoksalnie jest mniej niebezpieczne niż próby zaprzyjaźnienia się w necie, uzależnianie dziecka od siebie psychicznie, emocjonalnie.

Tu etapy uwodzenia przebiegają według psychologów i psychoterapeutów wg określonego schematu.

– Oprawca najpierw zbiera informacje o dziecku z różnych portali społecznościowych. Ta wiedza pozwala mu na łatwiejsze zmanipulowanie, szybsze pseudozaprzyjaźnienie się – mówi „Rz” psycholog Marta Wojtas. – Gdy zaczepka się uda i kontakt jest nawiązany, robi wszystko, by dziecko czuło się dowartościowane, mądre, na tle rówieśników wyjątkowe.

Sprawca wykazuje pozorną troskę. Ukrywa prawdziwe intencje, często także wiek. Stopniowo zdobywa zaufanie, starając się, by nikt z otoczenia dziecka nie dowiedział się o tej relacji.

– Wiąże dziecko tajemnicą, odpowiedzialnością za nawiązany kontakt i poczuciem winy – mówi Marta Wojtas.

W jaki sposób? Sprawca pisze np.: „to, co jest między nami, jest wyjątkowe i nigdy się nie powtórzy, chcesz to zniszczyć?”. Dziecko odpowiada, że oczywiście nie. „Ale jeśli komuś powiesz, to koniec, wszystko zepsujesz”.

– Dziecko może być też oswajane z treściami pornograficznymi, prawdziwym wiekiem i wyglądem sprawcy – dodaje Wojtas.

– I to jest straszne, bo konsekwencją uwiedzenia dziecka przez Internet są typowe objawy urazu psychicznego, takie, jakie występują po niemal każdym wykorzystaniu seksualnym. Od wieloletniego poczucia winy, braku zaufania wobec ludzi, problemów z nawiązywaniem przyjaźni i budowaniem związków po problemy seksualne czy stawanie się samemu oprawcą seksualnym w przyszłości.

[ramka]

[srodtytul]Typowa historia uwiedzenia[/srodtytul]

– Mama Weroniki zadzwoniła do nas, gdy sytuacja uwodzenia jej córki przez Internet była już zaawansowana – opowiada „Rz” o jednym z drastycznych zgłoszeń dyżurny organizacji Helpline. – 13-letnia dziewczynka zachowywała się dziwnie od wielu tygodni, miała kłopoty ze snem, otrzymywała gorsze stopnie, unikała rozmów i swoich przyjaciół – dodaje.

Jej zachowanie rodzice zaczęli wiązać z Internetem, ponieważ broniła dostępu do swojego komputera jak nigdy przedtem. A gdy z niego korzystała, zamykała się w swoim pokoju na klucz. W końcu, w dniu swoich urodzin, gdy najbliżsi składali jej życzenia, mała nie wytrzymała i z płaczem opowiedziała, że ktoś szantażem zmusza ją do robienia sobie zdjęć nago i wysyłania na jakiś anonimowy adres e-mailowy.

– Ta historia jak wiele innych zaczęła się niewinnie – mówi dyżurny Helpline. – Dziecko zostało poproszone przez nowego internetowego znajomego o przesłanie zdjęcia z wakacji. Potem nieznajomy zasypał małą komplementami i prosił o kolejne, gdzie byłaby bardziej skąpo ubrana, by mógł lepiej ocenić jej urodę. Gdy był już w posiadaniu takich zdjęć zaczął się szantaż na zasadzie: jak nie zrobisz i nie prześlesz kolejnych, to te, gdzie jesteś prawie na golasa, wrzucę na stronę internetową twojej szkoły. Pedofil lub handlarz treściami pornograficznymi wysyłał dziewczynce instrukcje konkretnych zachowań i czynności seksualnych (m.in. masturbacji), w trakcie których miała się fotografować i wysyłać mu zdjęcia.

[i]—m.j-l.[/i][/ramka]

[ramka][srodtytul]Gdzie szukać pomocy[/srodtytul]

Fundacja Dzieci Niczyje przygotowała specjalny program edukacyjny e-learning dla szkół i dzieci w różnych grupach wiekowych, rodziców i nauczycieli (lekcje typu „[link=http://znajomi-nieznajomi.pl]znajomi-nieznajomi.pl[/link]”, „stop cyberprzemocy!”). Materiały są dostępne na stronie [link=http://www.dzieckowsieci.pl]www.dzieckowsieci.pl[/link].

Pomocy w sytuacjach zagrożenia w Internecie można szukać na stronie [link=http://helpline.org.pl]helpline.org.pl[/link] i pod nr. telefonu tej organizacji: 800 100 100.

Gdy przypadkowo natkniemy się w sieci na treści pornograficzne z udziałem dzieci, należy zgłosić to, choćby anonimowo, na stronę [link=http://www.dyzurnet.pl]www.dyzurnet.pl[/link] (e-mail: [mail=dyzurnet@dyzurnet.pl]dyzurnet@dyzurnet.pl[/mail], tel. 801 615 004).

Pomocy może też udzielić oczywiście policja.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Inne przydatne telefony:[/srodtytul]

[ul][li] 116 111 – telefon zaufania dla dzieci i młodzieży

[li] 800 12 12 12 – dziecięcy telefon zaufania rzecznika praw dziecka [/ul]

[srodtytul]Ważne adresy:[/srodtytul]

[ul][li] [link=http://www.saferinternet.pl]www.saferinternet.pl[/link]

[li] [link=http://www.helpline.org.pl]www.helpline.org.pl[/link]

[li] [link=http://www.dyzurnet.pl]www.dyzurnet.pl[/link]

[li] [link=http://www.dzieckowsieci.pl]www.dzieckowsieci.pl[/link]

[li] [link=http://www.sieciaki.pl]www.sieciaki.pl[/link]

[li] [link=http://www.dbi.pl]www.dbi.pl[/link] [/ul]

[i]—m.j-l.[/i][/ramka]

Średnio co trzeci dzień trafiają do organizacji Helpline zgłoszenia z prośbą o pomoc w sytuacji związanej z próbą uwiedzenia dziecka przez Internet. Powstają niepokojące statystyki: 45 proc. nastolatków (12 – 17 lat) jest nakłanianych przez obce osoby dorosłe do rozmów w sieci na tematy intymne i prywatne, 68 proc. korzystających z Internetu dzieci przynajmniej raz otrzymało propozycję spotkania od osoby poznanej wirtualnie, 44 proc. wzięło udział w takim spotkaniu, z czego połowa poszła na nie samotnie, nie mówiąc o tym rodzicom (źródło: Helpline).

Pozostało 93% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla