Średnio co trzeci dzień trafiają do organizacji Helpline zgłoszenia z prośbą o pomoc w sytuacji związanej z próbą uwiedzenia dziecka przez Internet. Powstają niepokojące statystyki: 45 proc. nastolatków (12 – 17 lat) jest nakłanianych przez obce osoby dorosłe do rozmów w sieci na tematy intymne i prywatne, 68 proc. korzystających z Internetu dzieci przynajmniej raz otrzymało propozycję spotkania od osoby poznanej wirtualnie, 44 proc. wzięło udział w takim spotkaniu, z czego połowa poszła na nie samotnie, nie mówiąc o tym rodzicom (źródło: Helpline).
[srodtytul]Jakie kary[/srodtytul]
– Uwodzenie dzieci online, określane słowem „grooming”, to proces, który ma określone etapy i któremu można przeciwdziałać – mówi Łukasz Wojtasik z Fundacji Dzieci Niczyje, koordynator programu „Dziecko w sieci”, o zagrożeniach płynących z Internetu. Fundacja przeprowadziła pięć lat temu słynną kampanię społeczną pod hasłem „Nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie”. Jej bohaterami byli 12-letnia Ania i dorosły, otyły mężczyzna podający się na czacie za jej rówieśnika o imieniu Wojtek. Teraz reklamy powróciły do telewizji i na billboardy pod hasłem „Każdy ruch w Internecie zostawia ślad”. Gruby Wojtek znów siedzi przed monitorem. Ale tym razem za kratkami. Akcja ma uświadamiać sprawcom, że przy uwodzeniu dzieci w Internecie ich anonimowość jest pozorna oraz że popełniają przestępstwo.
Przed trzema dniami, 8 czerwca br., weszła w życie nowelizacja kodeksu karnego, która przewiduje m.in. karę do dwóch lat pozbawienia wolności już za samą próbę uwiedzenia przez Internet osoby poniżej 15 lat lub za nakłanianie jej do udziału w produkcji pornografii oraz karę do trzech lat więzienia za nadużycie zaufania lub wykorzystanie niewiedzy dziecka w celach seksualnych.
[srodtytul]Gdzie polują[/srodtytul]