W czwartek kolejny argument dla niedowiarków. W Teatrze na Wyspie zagra formacja jeszcze bardziej kolorowa i szalona od konkurencji – BiFF.
Na tegorocznej ceremonii wręczenia Fryderyków, nagród polskiej branży fonograficznej, zespół BiFF otrzymał dwie statuetki – za debiut i za teledysk. Internauci na forach największych rodzimych portali węszyli spisek. Bo tego zespołu nikt przecież nie zna, w radiu nie idzie go usłyszeć, a w telewizji zobaczyć.
A jednak prawda wygląda nieco inaczej. Choć za promocją płyty „Ano” nie stoi maszyna promocyjna wielkiej wytwórni, tylko skromna oficyna Galapagos, to grupa miała szansę wbić się w świadomość słuchaczy. Choćby za sprawą koncertów granych od Szczecina po Sanok, w tym podczas kilku prestiżowych imprez (Free Form Festival, Off Festival, Open’er). Single „Monday”, „Pies1” i „Ślązak” znalazły się na liście radiowej Trójki, a artyści stanęli przed telewizyjną kamerą przy okazji pokazywanego w TVP 2 „Hit Generatora”.
Ania Brachaczek i Hrabia Fochmann nie byli zresztą twórcami anonimowymi już w momencie zakładania BiFF. Mogli wówczas pochwalić się stażem w zespole Pogodno, a to marka, której sympatykom alternatywy i eksperymentu przedstawiać raczej nie trzeba.
Nie powielają jednak formuły szczecinian, idąc w stronę repertuaru przystępnego i uniwersalnego. Takiego, w którym gotowi się zakochać zarówno młodzi, zapatrzeni na dancepunk i syntetyczny pop koniunkturaliści, jak i starsi odbiorcy, z tych co na rock’n’rollu zęby zjedli. Nowoczesne aranżacje, fajne melodie, błyskotliwe w zupełnie niewymuszony sposób teksty i odpowiednio rozbudowany, sprawdzony w koncertowych bojach, band to wystarczające powody, by pojawić się na występie w Łazienkach. Ale bynajmniej niejedyne.