Wydany w 1977 r. album „Feels so Good” stał się jednym z największych bestsellerów w historii jazzu. Choć chwytliwymi melodiami zbliżał się do muzyki pop, to funkowy rytm i improwizacje nie pozostawiały wątpliwości, że była to atrakcyjna muzyka fusion. Tytułowy temat był nominowany do Grammy w kategorii Song of the Year.
[wyimek][link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Poleć swoje wydarzenie kulturalne[/link][/wyimek]
Na początku kariery Mangione wykonywał jazz głównego nurtu. W 1960 r. ukazał się pierwszy album firmowany przez The Jazz Brothers, zespół prowadzony przez braci Chucka i Gapa. W 1962 r. Chuck założył własny kwintet. Gdy w latach 70. pojawiły się zespoły jazzrockowe wykonujące muzykę fusion, kariera Mangione nabrała wiatru w żagle. Wydany w 1975 r. album „Chase the Clouds Away” przekroczył nakład pół miliona egzemplarzy, zdobywając nominację do Grammy. Chuck Mangione zebrał tych nominacji w sumie 13. Ale statuetki odebrał tylko za płyty „Bellavia” (1976) i muzykę do „Dzieci Sancheza” (1978).
Druga połowa lat 70. była najlepszym okresem w jego karierze. Jej ukoronowaniem była nagroda Emmy za temat olimpijski otwierający igrzyska w Lake Placid w 1980 r.
I chociaż dziś Chuck Mangione nie gra na swej trąbce skrzydłówce z taką energią jak kiedyś, zachował ujmujące brzmienie. To będzie koncert wspomnień z pięknymi tematami.