Reklama
Rozwiń

Nocne animacje miasta

Z varsavianistą, od miesięcy zgłębiającym historię przedwojennych neonów, rozmawiamy o dachowych gigantach, samonapełniającym się kieliszku i odtwarzaniu kolorów.

Aktualizacja: 13.10.2010 14:26 Publikacja: 13.10.2010 14:25

W 1939 roku były w Warszawie setki neonów! Wiele świeciło jednak tak krótko, że nie zdążyły nawet za

W 1939 roku były w Warszawie setki neonów! Wiele świeciło jednak tak krótko, że nie zdążyły nawet zachować się w pamięci mieszkańców – opowiada Jarosław Zieliński

Foto: narodowe archiwum cyfrowe

[b]Neony kojarzą się nam przede wszystkim z okresem PRL-u. Ale przed wojną w Warszawie też ich nie brakowało?[/b]

[b]Jarosław Zieliński:[/b] W 1939 r. były ich w Warszawie setki! Wiele świeciło jednak tak krótko, że nie zdążyły one nawet zachować się w pamięci mieszkańców. Nie mówiąc już o dokumentach.

Wojna na dobre przekreśliła istnienie większości neonów. Okazuje się jednak, że do czasu wprowadzonego na przełomie 1942 i 1943 roku zaciemnienia miasta część jeszcze działała. Co więcej – pojawiały się nowe. Były one oczywiście zgodne z polityką okupanta. Reklamowały na przykład niemieckie firmy, sklepy oraz teatry.

Tej fascynującej historii przyglądam się w związku z pracą nad albumem poświęconym warszawskim neonom. Zachęciła mnie do niej Iza Tarwacka, fotografka, której zdjęcia będzie można zobaczyć w naszej publikacji jeszcze tej jesieni.

[b]A czym neony z lat 30. czy 40. różniły się od tych z 60.?[/b]

Pierwsze neony miały charakter stricte reklamowy. Towarzyszyły bowiem wolnej konkurencji. Po ’58 roku, kiedy to pojawiło się hasło masowej neonizacji miasta, handel przypominał już bardziej dystrybucję. Neony zmieniły więc funkcję. Z jednej strony miały informować na przykład, gdzie jest dworzec, a gdzie bar. Z drugiej zaś pełniły rolę finezyjnych ozdobników. Ich artystyczna forma często była wręcz oderwana od treści.

Na przestrzeni tych dziesięcioleci nie zmieniało się zaś miejsce ekspozycji. Zarówno przed wojną, jak i w PRL-u pojawiały się giganty dachowe. Podobnie jak dzisiejsze bannery zasłaniające okna uprzykrzały one życie mieszkańcom. Były też neony naścienne – jedne prostopadłe do dachu, inne umieszczane na elewacjach.

[wyimek][link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/284207,523368.html] Czytaj więcej w Życiu Warszawy[/link][/wyimek]

[b]Neony kojarzą się nam przede wszystkim z okresem PRL-u. Ale przed wojną w Warszawie też ich nie brakowało?[/b]

[b]Jarosław Zieliński:[/b] W 1939 r. były ich w Warszawie setki! Wiele świeciło jednak tak krótko, że nie zdążyły one nawet zachować się w pamięci mieszkańców. Nie mówiąc już o dokumentach.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Kultura
Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie przejdzie gruntowne zmiany
Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta