Reklama

Planeta Football – premiera w Guliwerze

Kabaretowo o tym, jak sportowe szaleństwo widzi sympatyczny gość z kosmosu

Publikacja: 11.12.2010 11:00

Przedstawienie skierowane jest do widzów od lat 6. Starsi mogą się pokusić o rozszyfrowanie nazw pad

Przedstawienie skierowane jest do widzów od lat 6. Starsi mogą się pokusić o rozszyfrowanie nazw padających w spektaklu – nawiązujących do piłkarskich gwiazd i pamiętnych światowych meczów

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Jedenastu piłkarzy plus sędzia. Tylu ludzi niemal cały czas na scenie, Guliwer dawno widzom nie pokazywał. Teraz okazje są dwie. W świecie realnym zbliża się bowiem Euro 2012, w bajkowym – w międzygalaktycznej przestrzeni pojawia się kosmiczny pojazd. Zmierza w kierunku planety, którą jej mieszkańcy z jakiegoś powodu określają mianem Błękitnej. Kierujący statkiem wkrótce nada jej jednak zupełnie inną nazwę. W relacji, jaką przekaże swoim ziomkom, stwierdzi: to planeta Football.

[wyimek] [link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Z Kulturą na Ty! - poleć swoje wydarzenie kulturalne[/link][/wyimek]

Misję sympatycznego gościa z kosmosu wymyślił, scenograficznie opracował i wyreżyserował Marek Zákostelecký. Muzykę Vratislava Šrámka dopełnią motywy z piosenek: “Futbol, Futbol, Futbol” z repertuaru Maryli Rodowicz oraz “We Are the Champions” zespołu Queen.

– To spektakl nie tylko dla chłopców dużych i małych – zapewnia reżyser. – U nas np. sędzią jest kobieta. Dziewczyny też poddają się fenomenowi piłki nożnej – podkreśla.

Przedstawienie podzielone zostało na trzy części. Pierwsza mówi o zasadach gry w “nogę”. Druga – o kibicowaniu. Trzecią reżyser nazywa piłkarską etnografią. Całe to abecadło przełożone zostało na język teatru. Twórcy sięgnęli po środki kabaretowe, a nawet rewiowe. Piłka połączona z muzyką i choreografią? Zobaczymy.

Reklama
Reklama

Pomysł, by zamiast ciągu zdarzeń spektakl wypełniły niezależne, rozśpiewane i pełne ruchu scenki, łączy się z postacią kosmicznego gościa.

To za jego sprawą i z jego perspektywy patrzymy na szaleństwo, które ogarnia tylu Ziemian. Ufoludek próbuje zrozumieć reakcje i zachowania ludzi. Stara się poznać reguły gry – zarówno tej na boisku, jak i poza nim. Szybko też przekonuje się, jak “zaraźliwa” może być fascynacja toczącą się po zielonej murawie piłką.

[ramka][i][b]Planeta Football[/b], Teatr Guliwer, ulica Różana 16, Warszawa, bilety: 25 zł, rezerwacje: tel. 22 845 16 76/77 sobota (11.12), godz. 17.30, niedziela (12.12), godz. 11, 13[/i][/ramka]

Jedenastu piłkarzy plus sędzia. Tylu ludzi niemal cały czas na scenie, Guliwer dawno widzom nie pokazywał. Teraz okazje są dwie. W świecie realnym zbliża się bowiem Euro 2012, w bajkowym – w międzygalaktycznej przestrzeni pojawia się kosmiczny pojazd. Zmierza w kierunku planety, którą jej mieszkańcy z jakiegoś powodu określają mianem Błękitnej. Kierujący statkiem wkrótce nada jej jednak zupełnie inną nazwę. W relacji, jaką przekaże swoim ziomkom, stwierdzi: to planeta Football.

Reklama
Kultura
Arrasy i abakany na Wawelu. A także inne współczesne dzieła w królewskich komnatach
Kultura
„Halloween Horror Nights”: noc, w którą horrory wychodzą poza ekran
Kultura
Nie żyje Elżbieta Penderecka, wielka dama polskiej kultury
Patronat Rzeczpospolitej
Jubileuszowa gala wręczenia nagród Koryfeusz Muzyki Polskiej 2025
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Kultura
Wizerunek to potęga: pantofelki kochanki Edwarda VIII na Zamku Królewskim
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama