Peeling to nieinwazyjny zabieg lekarski, poprawia i leczy naskórek oraz skórę właściwą. By złuszczyć zrogowaciałą warstwę naskórka i stymulować procesy w skórze, można użyć preparatów chemicznych. Wówczas mówimy o peelingu chemicznym. Jeśli zabieg odbywa się przy użyciu światła, mamy do czynienia z peelingiem laserowym. Mechaniczne złuszczanie nosi nazwę mikrodermabrazji lub dermabrazji.
Dermatolodzy i kosmetolodzy zapewniają, że to zabieg, który daje najbardziej spektakularne efekty. Należy do najczęściej stosowanych. Po większości peelingów (powierzchniowych, średnio głębokich) można od razu wrócić do codziennych zajęć, a po peelingach głębokich albo laserowych lepiej nie pokazywać się publicznie od jednego do czterech dni.
Działanie peelingów jest uzależnione od ich głębokości oraz użytych preparatów. – Peeling kosmetyczny jest bardzo powierzchowny, jego działanie ograniczone jest do naskórka, natomiast peeling medyczny sięga głębiej i może penetrować określone warstwy skóry właściwej – wyjaśnia Barbara Walkiewicz-Cyrańska, dermatolog, kosmetolog, prezes Polskiego Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych, właścicielka Centrum Dermatologii Estetycznej i Laserowej Viva Derm.
Od głębokości peelingu uzależniony jest efekt – głębszy peeling daje bardziej spektakularne rezultaty. – Peelingi średnio głębokie i głębokie z racji stężenia i głębokości penetracji preparatów złuszczających grożą znacznie większym ryzykiem powikłań. Wymagają dużego doświadczenia, dlatego wykonywane są wyłącznie przez lekarzy specjalistów. O tym, czy peeling jest kosmetyczny czy medyczny, decyduje również składnik aktywny peelingu, jego stężenie i pH roztworu. Co z kolei znów przekłada się na możliwość ewentualnych powikłań – tłumaczy Barbara Walkiewicz-Cyrańska.
Doskonale działa łączenie kilku rodzajów peelingów. Można np. zastosować peeling pirogronowy na czole, nosie i brodzie, a migdałowy na policzkach. Takie kombinacje dają lepsze efekty lecznicze i są skuteczne dla pacjenta, ale wymagają wiedzy, doświadczenia oraz odpowiedzialności za zabieg. – Lekarz ponosi odpowiedzialność zawodową za powikłania każdego zabiegu. Ważne, by umiał je leczyć. Kosmetyczka nie jest zobowiązana do takiej odpowiedzialności zawodowej i w związku z tym nie ponosi żadnych konsekwencji ewentualnych powikłań – przestrzega Barbara Walkiewicz-Cyrańska. Zdaniem specjalistki kosmetyczki mogą wykonywać tylko te zabiegi, które nie powodują przekroczenia zewnętrznej bariery skóry i nie wolno im używać np. lasera wysokoenergetycznego.