W Szwecji nie tylko król, jego starszy syn i młodsza córka lubią polować. Myślistwem zajmują się też m.in. pani minister kultury i posłowie. Ci ostatni trenują umiejętności w piwnicy parlamentu.
Kiedy telewizja szwedzka wyemitowała program ujawniający fakt, że politycy należący do myśliwskiego klubu w godzinach pracy oddają się ćwiczeniom strzelania, w kraju zawrzało.
Z odsieczą myśliwym pospieszył natychmiast Ragnar Skanaker, uczestnik siedmiu olimpiad i złoty medalista w strzelaniu w Monachium. – Polowanie i strzelanie to część szwedzkiej duszy i jest rzeczą niesłychanie pozytywną, że parlament ma własny klub myśliwski – oświadczył na łamach „Aftonbladet".
Dzięki temu „deputowani są zorientowani na bieżąco, co się dzieje w przyrodzie, i mogą wpłynąć na politykę swoich kolegów – niezajmujących się strzelaniem – we właściwym kierunku" – uważa mistrz olimpijski. Jego zdaniem władze powinny być wdzięczne za pełną poświęcenia pracę myśliwych w odstrzeliwaniu zwierzyny, ponieważ w ten sposób gwarantują oni zdrową populację dzikich zwierząt. Mierzenie do celu jest jak joga, jak mentalne ćwiczenia – podkreślił. –To niesłychany relaks. Posłowie, spędzając pół godziny w piwnicznej strzelnicy, kilka razy w tygodniu mogliby się stać „bardziej inteligentnymi decydentami" i na to powinien istnieć w społeczeństwie konsensus.
W jego opinii nauka strzelania odgrywa też znaczną rolę w wychowaniu młodzieży. „To korzystne dla kraju, że chłopcy i dziewczęta, przystępując do klubów, poznają dyscyplinę, ucząc się z podręcznika, jak operować pistoletem i jak zachowywać się na strzelnicy" – napisał na portalu Newsmill. Pozwolenie na broń dostaje osoba, która nie była wcześniej karana. Z tego względu zainteresowanie strzelaniem i bronią to automatyczne wychowywanie zsubordynowanych obywateli. Jeżeli prowadzi się samochód po pijanemu lub zbije żonę, licencja zostaje natychmiast odebrana. Dlatego strzelcy to posłuszne prawu osoby. Gdyby wszyscy należeli do klubu strzelców, nie mielibyśmy w kraju żadnych przestępstw, skonkludował entuzjasta broni.