Dzięki zmianie terminu uatrakcyjni wielu turystom wakacyjny pobyt w tym mieście.
Czy potrzebna jest w ogóle specjalna impreza poświęcona muzyce polskiej, skoro i tak jest ona stale grywana? Krakowski festiwal nie chce jednak powielać znanych schematów. Od pierwszej edycji stara się zainteresować zagranicznych wykonawców utworami naszych kompozytorów, ponadto każdego roku prezentuje dzieła i twórców kompletnie nieznanych, a oryginalnych.
Tak też został ułożony obecny program. Już pierwszego wieczoru (15.07, kościół św. Piotra i Pawła, godz. 20.30) wystąpi niemiecki skrzypek Laurent Albrecht Breuninger. Zagra koncert D-dur Karola Lipińskiego, który w wieku XIX sławą dorównywał legendarnemu wirtuozowi skrzypiec Nicolo Paganiniemu. Komponował efektownie i nieszablonowo, szkoda, że dziś o tym nie pamiętamy. Niemieckiemu soliście towarzyszyć będzie orkiestra Sinfonietta Cracovia pod dyrekcją Michała Nesterowicza. Na początek koncertu usłyszymy natomiast kilka polonezów Michała Kleofasa Ogińskiego.
Wieczór drugi (16.07, Bazylika Bożego Ciała, godz. 20.30) oraz koncert 23.07 (Filharmonia Krakowska, godz. 19) przyniosą sensacyjne wręcz odkrycia: mszę na czterech solistów, chór i fortepian oraz operę "Pierre de Medicis". Oba utwory skomponował Józef Michał Ksawery Poniatowski. Jego dziadek był rodzonym bratem ostatniego króla Polski. On zyskał sławę w Europie jako świetny tenor, a po zakończeniu kariery został mianowany senatorem przez cesarza Francji Napoleona III. Festiwal nie chce sięgać wyłącznie do przeszłości, o czym świadczy choćby program, jaki przygotowuje TWOgether DUO (na zdjęciu), czyli dwoje wybitnych młodych instrumentalistów – wiolonczelistka Magdalena Bojanowicz i akordeonista Maciej Frąckiewicz. 19.07 w Muzeum Żydowskim (godz. 19) zaprezentują się w utworach współczesnych kompozytorów.
Wyjątkowym gościem będzie słynny amerykański Kronos Quartet (22.07, Filharmonia Krakowska, godz. 19). Zobaczymy też głośną inscenizację "Pasażerki" Weinberga zarejestrowaną na festiwalu w Bregencji (21.07, Muzeum Mangha, godz. 17).