Najbliższa edycja niby nie jest zbyt głęboka czy szczególnie aktualna, bo pokazuje to, co już znane, ale lista gości siódmej edycji imprezy i tak musi robić – zarówno na krytykach, jak i widowni – spore wrażenie. Piątkowy oraz sobotni wieczór w Soho Factory uświetnią bowiem m.in. Lamb i The Streets.
Powodów, by zobaczyć pierwszy z wymienionych zespołów, jest co najmniej pięć, bo właśnie tyle płyt Brytyjczycy mają w dyskografii. Współodpowiedzialny za falę popularności trip-hopu duet właśnie przypomniał o sobie krążkiem „5". Znajdziemy na nim trochę pieprzu – Lamb słynął przecież z energicznych, rytmicznych łamańców – ale też kojące nerwy, akustyczne granie. Co to oznacza dla słuchacza? Że w piątek o północy rozpocznie się podróż przez całą gamę nastrojów.
Za nazwą The Streets również stoi Brytyjczyk, świetny producent, a także niezrównany wokalista-gawędziarz Mike Skinner. Internautów, którzy zechcą odwiedzić jego stronę bądź Twittera, powita napis „zamknięte". Artysta stwierdził szczerze, że na pięciu studyjnych albumach wystrzelał się z pomysłów. Trudną decyzję o zamrożeniu projektu porównał do zostawienia dziewczyny. Teraz wszystkie swoje uczucia – te pozytywne i te bliższe prawdziwej wyspiarskiej furii – przelewa na fanów. A że już wcześniej słynął z żywiołowych koncertów, ostatni zaś krążek „Computers and Blues" aż kipi od przebojowej, inteligentnej elektroniki, to należy się spodziewać w sobotę o północy niezapomnianych chwil.
Czasem więcej od pseudonimów mówią wydawnictwa, które za nimi stoją. Do Soho Factory swojego reprezentanta wysyłają francuscy mistrzowie electro z klasycznego już Ed Banger Records. W sobotę (a właściwie niedzielę, jako że o 1 w nocy) wystąpi Mr. Oizo, autor niezapomnianego „Flat Beat" i producent przebojowego singla Uffie „Mc Can Kiss". Pięć godzin wcześniej warszawiaków porwie jedna z gwiazd w katalogu elektronicznych abstrakcjonistów z oficyny Warp – Red Snapper.
Jedyne, co w tegorocznej edycji niepokoi, to zmiana miejsca. O wyjątkowości FreeFormFestivalu decyduje bowiem nie tylko termin pozwalający mu uniknąć letniej festiwalowej gorączki, dobra proporcja popowego do alternatywnego czy przemyślany klucz doboru artystów. Impreza wrosła w inspirujące przestrzenie Konesera. Jak będzie w Soho? Zobaczymy.