Importerzy Audi, Mercedesa i BMW zakończyli 2011 rok bardzo dobrymi wynikami. Popyt nie osłabł także w ostatnich miesiącach. - Nie widzę żadnego kryzysu – zapewnia współwłaściciel punktu sprzedaży aut BMW Auto Fus Piotr Fus. – Pierwszy kwartał zamknęliśmy bardzo dobrym wynikiem. Sprzedaż wyniosła 141 aut i jest to rekord osiągnięty mimo braku kratki – zapewnia. Przypomina, że 2010 rok był bardzo pomyślny dla sprzedawców aut właśnie dzięki kratce, czyli modelom aut osobowych rejestrowanym jako ciężarówki. Tacy klienci mogli odliczyć cały podatek VAT od ceny auta. – W 2011 roku kratki już nie było, a sprzedaliśmy jeszcze więcej samochodów – mówi Piort Fus.
Rośnie popyt nie tylko na kosztujące kilkaset tys. zł BMW. Sprzedaż wartych ponad milion zł Ferrari wyniosła 20 sztuk i powiększyła się w 2011 roku o ponad 80 procent w stosunku do 2010 roku. – Klienci wybierają lepiej wyposażone wersje niż nabywcy z Europy Zachodniej – stwierdza kierownik warszawskiego salonu Dante Cinque. Bentley powiększył sprzedaż o 114 procent do piętnastu sztuk. Trafiają się nawet klienci na tak egzotyczne marki jak Lamborghini. - W marcu odbyła się polska premiera sprowadzonego przez nas do kraju, wartego ponad 2 mln zł nowego modelu Lamborghini Aventador LP 700-4 – zdradza założyciel spółki i członek Rady Nadzorczej Super Premium Cars Piotr Krawczyk.
Firma sprowadza m.in. luksusowe samochody różnych marek. Jej założyciel dodaje, że największym powodzeniem cieszą się samochody kosztujące powyżej 300 tys. zł. – Od początku 2012 roku obserwujemy znaczący wzrost popytu na samochody luksusowe, spodziewamy się rekordowego pierwszego kwartału – prognozuje przychody Krawczyk. Sukcesy luksusowych marek można wyjaśnić pogonią nabywców za nowościami. – Rynek dóbr luksusowych jest wrażliwy na nowości. Wymagający klienci na bieżąco obserwują premiery światowych produktów i chcą je nabywać jak najszybciej – zapewnia Piotr Krawczyk.
Zabawki bogatych to także jachty, którymi interesuje się coraz więcej osób. W Polsce zarejestrowanych jest ok. stu oceanicznych jachtów. Każdy kosztował kilkaset tys. zł, natomaist utrzymanie takiego jachtu i coroczna konserwacja to wydatek kilkudziesięciu tys. zł. Jednak te ceny nie odstraszają od żeglarstwa. Odbywające się na początku marca warszawskie targi Wiatr i Woda odwiedziło 31 tys. osób. – W związku ze zbliżającym się sezonem letnim obserwujemy coraz większe zainteresowanie jachtami – przyznaje Krawczyk.
Nie słabnie sprzedaż śmigłowców. – Rocznie sprzedajemy kilka maszyn – mówi Piotr Fus, którego firma reprezentuje także producenta śmigłowców Robinson. Kupują je osoby, których czas jest bardzo cenny, bo jeden śmigłowiec to wydatek ponad 2 mln zł. Piotr Fus dodaje, że firma posiada jedyne legalne lądowisko w Warszawie, poza lotniskami. – Nadlatuje się od strony Wisły – wyjaśnia Piotr Fus. Dodaje, że ruch jest spory, bo z lądowiska korzystają nie tylko obce maszyny, ale także należące do Fusa. – Część klientów wynajmuje nasze śmigłowce – wspomina. Również Krawczyk przyznaje, że rośnie popyt na usługi typu air taxi. – Największych przychodów w tym sektorze spodziewamy się w okresie Euro 2012 – planuje właściciel Super Premium Cars.