Wywołało to sprzeciw, krytykę, a nawet podejrzenia o złamanie prawa trzech republikańskich senatorów kubańskiego pochodzenia. Uznali oni wizytę gwiazdorskiej pary za naruszenie embarga nałożonego na kraj kierowany przez dyktatorski reżim. W tej sprawie wypowiedział się nawet amerykański Departament Stanu oraz kierownik sekcji kubańskiej Białego Domu. Tłumaczyli, że nie mają informacji o tym, jaki charakter miała wizyta gwiazd na wyspie. Skądinąd wiadomo, że gwiazdorzy zaprzyjaźnieni są z prezydencką parą i atak senatorów może mieć podtekst polityczny.
Do tej pory Jay-Z nie komentował ataku Republikanów. Wczoraj jednak opublikował kompozycję pod znaczącym tytułem „List otwarty". Polemiczną piosenkę wyprodukowali Timbaland i Swizz Beatz. Jay-Z rapuje w niej: "Politycy nie zrobili dla mnie nigdy nic / z wyjątkiem tego, że kłamali i zniekształcali prawdę". Pointuje rymy następująco "Jeśli chcesz mnie wsadzić do więzienia i nałożyć grzywnę /W porządku, ale udowodnij mi, że popełniłem prawdziwe przestępstwo".
Para wytłumaczyła również, że otrzymała niezbędne pozwolenia - stosowne do wizyty, jaką odbyła. Przy okazji Jay-Z nazwał się „Dylanem rapu", który realizuje kulturową misję.
A już 25 maja Beyonce wystąpi na Orange Warsaw Festival na Stadionie Narodowym w Warszawie.