Dlaczego feministki nie lubią Beyoncé

– Jestem kobietą i lubię kobiece życie – mówi pierwsza dama rhythm and bluesa, żona rapera Jay-Z. W sobotę wystąpi na Stadionie Narodowym podczas Orange Warsaw Festiwal – pisze Jacek Cieślak

Aktualizacja: 24.05.2013 14:58 Publikacja: 24.05.2013 14:47

Beyoncé to obecnie największa gwiazda r’n’b. Kontynuuje tradycje takich gwiazd jak Aretha Franklin c

Beyoncé to obecnie największa gwiazda r’n’b. Kontynuuje tradycje takich gwiazd jak Aretha Franklin czy Whitney Houston. Na Stadionie Narodowym zaprezentuje premierowy materiał z piątego solowego albumu, nad którym pracowała z innymi megagwiazdami – mężem Jay-Z, Timbalandem i Justinem Timberlakiem.

Foto: materiały prasowe

Na tydzień przed pierwszą wizytą Beyoncé w Polsce fani wstrzymali oddech, gdy wokalistka odwołała show w Belgii. Napięcie rosło, na portalach internetowych zaczęto snuć domysły, co jest przyczyną niedyspozycji i czy potrwa ona dłużej.

Rzecznik gwiazdy wyjaśniał, że Beyoncé była wyczerpana i odwodniona. Artystka wydała oświadczenie: „Nigdy w życiu nie przełożyłam koncertu. To było dla mnie bardzo trudne. Obiecuję, że wam to wkrótce wynagrodzę. Przepraszam, jeżeli zawiodłam (...). Dziękuję za troskę. Czuję się już lepiej i jestem gotowa, by dać fantastyczny koncert. Do zobaczenia wieczorem!". Słowa dotrzymała.

A w miniony weekend świat obiegły zdjęcia czule obejmujących się Beyoncé i Jay-Z. Para małżeńska miała rzekomo oświadczyć, że spodziewa się drugiego dziecka. Miała. Bo była to tylko plotka, sprostowana szybko przez Jay-Z.

Śpiewać dla prezydenta Obamy

Beyoncé to obecnie największa gwiazda r'n'b. Kontynuuje tradycje takich gwiazd jak Aretha Franklin czy Whitney Houston. Na Stadionie Narodowym zaprezentuje premierowy materiał z piątego solowego albumu, nad którym pracowała z innymi megagwiazdami – mężem Jay-Z, Timbalandem i Justinem Timberlakiem.

Zaczynała w girlsbandzie Destiny's Child. Karierę solową rozpoczęła w 2003 r. Już pierwszy album „Dangerously In Love" przyniósł jej sukces oraz przeboje „Crazy In Love" i „Baby Love". Ma 16 statuetek Grammy, sprzedała 75 mln płyt. Jest również znana z filmów „Carmen" – adaptacji opery Bizeta, w której zagrała główną rolę, „Austin Powers i Złoty Członek" czy „Wojny pokus".

O Beyoncé wiedzą już nawet ci, którzy nie interesują się muzyką. Na początku roku przypadł jej w udziale zaszczyt wykonania amerykańskiego hymnu podczas uroczystej inauguracji drugiej kadencji prezydenta Baracka Obamy. W lutym uświetniła wielki finał rozgrywek futbolowych Super Bowl. Dla niej to gigantyczna reklama, choć i tak nie może narzekać na brak popularności. Z rodziną Obamy przyjaźni się prywatnie, jednak w świecie show-biznesu rozgłos przyniosło jej – poza karierą muzyczną – małżeństwo z raperem i producentem Jay-Z. W przeciwieństwie do innych gwiazd oboje nie uczynili ze swojego związku i prywatności produktu na sprzedaż. Chronią intymność jak mało kto w ich środowisku. Na YouTube można obejrzeć wiele wywiadów, w których para w perfekcyjny sposób unika odpowiedzi na pytania dotyczące ich życia rodzinnego.

Znaczący komentarz stanowi zdanie, jakie Beyoncé wypowiedziała w wyprodukowanym przez siebie dokumencie „Beyoncé: Życie to tylko sen": „Plotki nie powinny wpływać na odbiór muzyki, głosu i sztuki. Jak utrzymać popularność, nie wyrzekając się siebie – to największe wyzwanie mojego życia".

Jak wielką cieszy się popularnością, świadczy nie tylko kilkanaście Grammy, ale zainteresowanie telewizyjną premierą tego dokumentu. W samych Stanach film przyciągnął dwa miliony widzów, kilka dni temu w Polsce pokazała go stacja HBO.

Najważniejsza jest niezależność

– Odniosłam komercyjny sukces – wyznała w filmie. – Ale to mi nie wystarczyło. Trudno jest sprostać wymaganiom publiczności. Przerażające, bo przestajemy stopniowo być sobą. Nie chciałam śpiewać o tym samym przez 10 kolejnych lat. Chciałam się rozwijać. Mówić, że czasem sama siebie nienawidzę, jeśli tak właśnie się czuję. Uznałam też, że czas pomyśleć o przyszłości. Za cel postawiłam sobie niezależność.

Artystka nie wpisuje się w model życia lansowany przez feministki. Ostatnio znalazła się w centrum ich krytyki za to, że zrobiła karierę pod własnym nazwiskiem, tymczasem najnowsze tournee odbędzie się pod tytułem „Mrs Carter Tour". Carter to nazwisko Jay-Z.

Beyoncé nie chce otwartej konfrontacji z dzisiejszymi sufrażystkami, stosuje dyplomację i kobiece wybiegi. Oto przykład.

– Czuję się feministką nowego typu – tłumaczy w brytyjskiej edycji „Vogue'a". – Wierzę w sens równouprawnienia, ale nie chcę się ograniczać. Dlaczego miałabym się skazywać na jeden typ postaw i zachowań? Dlaczego mam się szufladkować? Jestem kobietą i kocham kobiece życie. Pewne sytuacje trzeba zmienić, ale inne zaakceptować. Czuję się panią Carter, bo jestem panią Carter. Nie poczułabym się w pełni kobietą, gdybym nie zamieszkała z ukochanym mężczyzną. To jest fundament mojego życia i kobiecości. Będąc żoną – jestem pewniejsza siebie, bardziej śmiała, pozbawiona lęków, ponieważ znajduję bardzo konkretne oparcie w małżonku. A kiedy patrzę na nasze dziecko, lepiej rozpoznaję cel życia. Od kiedy mamy córeczkę, kocham męża mocniej niż kiedykolwiek. Mocniej niż kochałam kogokolwiek. Dopiero gdy zostałam matką, w pełni zrozumiałam, co to znaczy być kobietą.

Ciąża nie zdewastowała jej ciała ani kariery. – Minęły trzy miesiące i wróciłam do formy – wyznała. – Zaczęłam dawać koncerty, co zakrawa na szaleństwo. A jednak to możliwe, jestem najlepszym dowodem. Nie wyobrażam sobie, żebym nie wróciła na estradę. Kocham moją pracę. Kocham śpiewać. To mój sposób komunikacji z ludźmi, ze światem.

Firma rodzinna

Nie ma wątpliwości, że Beyoncé i Jay-Z, małżonkowie od 2008 r., to para reprezentująca pierwsze pokolenie Afroamerykanów, którzy pod rządami Baracka Obamy czują się pełnoprawnymi obywatelami USA, a każda ich decyzja współtworzy przyszłość nowej amerykańskiej dynastii. Grają tę rolę w klasyczny, tradycyjny sposób. Nie kontestowali małżeńskich rytuałów, a Jay-Z wystąpił na ślubnym kobiercu w smokingu.

Jest nie tylko raperem i producentem, ale jedną z najbardziej przedsiębiorczych gwiazd w Ameryce. Już ocenia się, że jego majątek jest wart pół miliarda dolarów. „Forbes" prognozuje, że jeśli nic nie przerwie dobrej passy, w 2015 r. znajdzie się na liście 400 najbogatszych ludzi świata. Sprzedał 50 mln albumów. Był szefem wpływowych i ekspansywnych wytwórni raperskich – Def Jam, Roc-A-Fella Records. Obecnie kieruje rozrywkowym koncernem Roc Nation, z którym związane są m.in. Rihanna i Kylie Minogue.

Majątek zawdzięcza również temu, że zainwestował w sieć klubów 40/40 w Nowym Jorku, Atlantic City i Chicago, a plany zakładają otwarcie kolejnych lokali w Tokio i Singapurze. Ma ponadto udziały w drużynie NBA Brooklyn Nets. Stworzył linię odzieżową Rocawear, która cieszy się niezwykłym powodzeniem u odbiorców hip-hopu. W 2007 r. sprzedał prawa do niej za 204 miliony dolarów koncernowi Iconix Brand Group, zachował jednak udziały w firmie, pozostaje też odpowiedzialny za licencje, marketing i promocję.

Najgorsza rzecz w życiu

Dopiero ostatnio, promując dokument o sobie, podczas wywiadu z Oprah Winfrey, Beyoncé zwierzyła się z największego małżeńskiego dramatu: – Zanim urodziłam córeczkę Blu Ivy (Niebieski Bluszcz), poroniłam. To była najgorsza rzecz, jaka zdarzyła mi się kiedykolwiek, ale musiałam przez to przejść. Życie pokazuje, że wszystko ma sens. Cierpienie wiele nas uczy. Poznałam siebie, musiałam być silniejsza, zbliżyłam się też do męża. Byliśmy sobie potrzebni. Poczucie niezależności bierze się również z tego, że lepiej poznajemy siebie w dramatycznych chwilach.

Budowała ją także w konflikcie z ojcem. Był jej menedżerem, gdy śpiewała w Destiny's Child, ale jak skończyła 18 lat, podziękowała i sama zajęła się interesami. – Nasz konflikt trwał dwa lata – wspominała. – Kiedy skończyłam dwadzieścia lat, tata zrozumiał, że jestem dorosła i mam prawo decydować o własnym życiu.

Trudny był też moment, gdy ojciec rozstał się z matką Beyoncé. Media wskazywały, że przyczyną rozwodu był spór o córkę. Życie tego nie potwierdziło. Jej relacje z ojcem ustabilizowały się, ale matka pozostaje największym autorytetem gwiazdy.

– Inspirowała mnie zawsze, szczególnie postawą wobec ludzi. W każdym starała się zauważać dobre cechy. Nie przejmowała się złem, szukała pozytywów – powiedziała Beyoncé w wywiadzie dla „The Mail". – To od mamy nauczyłam się, że aby komuś pomóc, najpierw trzeba go zrozumieć.

Na tydzień przed pierwszą wizytą Beyoncé w Polsce fani wstrzymali oddech, gdy wokalistka odwołała show w Belgii. Napięcie rosło, na portalach internetowych zaczęto snuć domysły, co jest przyczyną niedyspozycji i czy potrwa ona dłużej.

Rzecznik gwiazdy wyjaśniał, że Beyoncé była wyczerpana i odwodniona. Artystka wydała oświadczenie: „Nigdy w życiu nie przełożyłam koncertu. To było dla mnie bardzo trudne. Obiecuję, że wam to wkrótce wynagrodzę. Przepraszam, jeżeli zawiodłam (...). Dziękuję za troskę. Czuję się już lepiej i jestem gotowa, by dać fantastyczny koncert. Do zobaczenia wieczorem!". Słowa dotrzymała.

Pozostało 92% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla