Mężczyzna został ukąszony 26 sierpnia. Po zdarzeniu, a przed utratą przytomności zdołał zadzwonić po pogotowie i powiedzieć, jaki wąż go ukąsił. Surowica dotarła ze Sztokholmu tego samego dnia wieczorem.
Gdy ratownicy dotarli do wielorodzinnego bloku, znaleźli w mieszkaniu mężczyzny ponad 40 jadowitych gadów, a wśród nich tajpana, najgroźniejszego węża na świecie. Maksymalna dawka jego jadu, wydzielana podczas jednego ukąszenia (czyli ponad 100 mg) jest w stanie zabić około stu osób. Wezwano policję, która na wieść o zgromadzonej w mieszkaniu menażerii odmówiła wejścia do środka.
Dopiero wizyta eksperta z muzeum historii naturalnej pozwoliła na ocenę sytuacji. W ostatni piątek, już w obecności poszkodowanego, który zdążył wyjść ze szpitala, ekspert ocenił, że węże są w dobrym stanie, nie zanotowano żadnych poważnych niedociągnięć lub zaniedbań w trosce o zwierzęta i sposoby ich przechowywania. Właściciel mógł je więc zatrzymać, a inspektorzy uspokoili sąsiadów, że nie grozi im żadne niebezpieczeństwo.
Okazało się, że właściciel gadów jest iluzjonistą. na pomysł występów z wężami wpadł podczas pobytu w Marakeszu, gdzie obserwował zaklinaczy.