Sposób na lot

Jak wyróżnić się na tle konkurencji? Trzeba zaoferować coś, czego jeszcze nie oferuje nikt.

Publikacja: 02.07.2014 10:34

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa

W świecie linii lotniczych trudno jest się utrzymać na szczycie. Światowy kryzys doprowadził do ruiny wielu lokalnych przewoźników, problemy przechodziły także ci międzynarodowi. Powstawały lotnicze alianse, programy lojalnościowe, nieszablonowe kampanie reklamowe, a managerowie musieli zastanawiać się, co jeszcze zaoferować klientom.

Jak urozmaicić lot?

No bo w jaki sposób można uczynić ciekawszym lot, który trwa kilka godzin? Na pokładach samolotów są już ekrany podłączone do pokładowych centrów rozrywki. Można oglądać filmy, bawić się rozmaitymi grami i śledzić seriale. British Airways idzie o krok dalej i oferuje swoim pasażerom interaktywny kocyk, który jest w stanie analizować stan naszego umysłu.

Koc wygląda jak zwykły, jest z wełny, ale dodano do niego masę czujników i diod LED. Naszpikowany światełkami potrafi świecić na rozmaite kolory, by pokazywać nasz aktualny nastrój. Trzeba się tylko nim okryć i gotowe. Koc odczyta nasze fale mózgowe i określi samopoczucie. Zaświeci na niebiesko, jeżeli stwierdzi, że jesteśmy zrelaksowani i gdy będziemy głęboko spać, na czerwono, gdy wykryje nasze poddenerwowanie. Brytyjskie liniie lotnicze oferują go swoim pasażerom do testów na trasach transatlantyckich.

Dane z kocy są następnie analizowane, by lot mógł mijać pasażerom jak najprzyjemniej. Statystyki kolorów pozwolą jeszcze lepiej dopasować pary posiłków i podawania niezbędnych komunikatów. Być może doprowadzi to do większej personalizacji pokładowej obsługi, bo przecież każdy może świecić kocem na inny kolor w tej samej chwili. Czujny czujnikami koc doskonale wpasowuje się w czas gadżetów czuwających nad swoimi użytkownikami. Zbierane przez niego dane to także kolejna cegiełka do świata big data, informacji o nas zbieranych przez rozmaite informatyczne usługi i urządzenia. Może kolejną jego funkcjonalnością będzie możliwość umieszczania postów w serwisie społecznościowy o tym, jaki mamy kolor podczas snu gdzieś nad oceanem.

Film drogi

Kolejnym sposobem na wyróżnienie się wśród lotniczej konkurencji są alternatywne filmy. Trudno je konkretnie nazwać, można powiedzieć o nich filmy drogi, bo pokazują przemieszczanie się z miejsca na miejsce; albo kino alternatywno-eksperymentalne, bo w końcu po taką narrację często się nie sięga. Na pokładach samolotów sunących niezmordowanie ponad 10 kilometrów nad ziemią oferowano pasażerom norweskie produkcje o podróżowaniu pociągami. Przez Norwegię. Sfilmowana podróż trwała czasem ponad 7 godzin i nie byłoby w tym nic dziwnego – Norwegia jest dość rozciągnięta na mapie, pociąg szybko przez wszystkie fiordy i górzyste tereny nie przejedzie – ale filmy pokazywano bez żadnych cięć. Można było „przejechać" się takim norweskim pociągiem podczas lotu i zabić nudę długiej podróży lotniczej obserwując zmieniające się za oknami pociągu krajobrazy.

Po to kino norweskiej drogi także sięgają brytyjskie linie lotnicze. Na pokładach samolotów będzie można obejrzeć także nagrania ze spacerów po parkach, karmienia ptaków i robienia na drutach. Wszystko pod hasłem Slow TV, telewizji relaksacyjnej, tworzonej dla wyciszenia emocji i zabicia znudzenia. Pierwsze eksperymenty z takimi programami przeprowadzano w Norwegii. Tamtejsza telewizja NRK pierwszy raz nadała relację z podróży koleją z Bergen do Oslo w 2009 roku. Film trwał 7 godzin i 16 minut i pomimo swoich nietelewizyjnych rozmiarów przyciągnął rekordową widownię: średnio 176 tys. zamiast statystycznie oglądających 33 tys. Widownia kolejowego programu sięgała chwilami nawet 1,25 mln widzów. Co piąty mieszkaniec kraju choć na moment stawał się pasażerem tego samego pociągu sprzed własnego telewizora.

18 godzin łowienia łososi

Przez 7 godzin było co oglądać. Dokument nakręcono 4 kamerami. Dwie z nich umieszczono na zewnątrz pociągu, dwiema pozostałymi nagrywano wywiady. Do tego dodawano archiwalne nagrania, gdy pociąg przejeżdżał przez każdy ze 182 tuneli znajdujących się na trasie. Po sukcesie z 2009 roku dwa lata później nadano kolejny dokument, tym razem o podróży norweskim wybrzeżem, od Bergen do Kirkenes przy granicy z Rosją. Popularność transmisji sięgała chwilami nawet połowy populacji kraju. Norweska telewizja poszła za ciosem i stworzyła Krajową Noc Kominka – czterogodzinny dokument o drewnie do palenia połączony z ośmioma godzinami transmisji ognia palącego się w kominku. Nadawano na żywo. Po ogniu w telewizji pojawiły się też audycje poświęcone innym tradycyjnym rozrywkom: 18 godzin łowienia łososi oraz robieniu swetrów na drutach.

Jeżeli ktoś chciałby pobawić się świecącym kocem albo obejrzeć niekończącą się podróż pociągiem na pokładzie samolotu może skorzystać z nowej oferty British Airways. Trzeba tylko wybrać się w podróż na trasie z Toronto lub Nowego Jorku (lotnisko Newark) m.in. do Los Angeles czy Hong Kongu. Żeby nie było rozczarowania, trzeba zwrócić uwagę, by lecieć nowym Dreamlinerem albo Airbusem A380.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"