Turyści docenili bezpieczeństwo Kapsztadu, jego świetne restauracje oraz krajobrazy

Na liście najbardziej przyjaznych miast świata, jaką w tym roku ogłosił amerykański bardzo prestiżowy i równie luksusowy magazyn podróżniczy, pod numerem 8 widnieje Kapsztad.

Aktualizacja: 29.08.2014 10:57 Publikacja: 29.08.2014 10:50

Turyści docenili bezpieczeństwo Kapsztadu, jego świetne restauracje oraz krajobrazy

Foto: materiały prasowe

Red

To zresztą nie pierwsza jego obecność w tym rankingu. Turyści docenili bezpieczeństwo Kapsztadu, jego świetne restauracje oraz krajobrazy.

Osłonięte z jednej strony Górą Stołową (która stała się przecież jego symbolem) i otwarte z drugiej strony na Atlantyk miasto słusznie uważane jest za jedno z najpiękniejszych na świecie. Jednak mimo kuszących uroków stolicy Prowincji Przylądkowej Zachodniej my wybierzemy się dziś 70 kilometrów na północny wschód, w okolice miejscowości Wellington.

Swoją obecną nazwę, upamiętniającą pogromcę Napoleona spod Waterloo, zyskała ona w 1840 roku. Tym zaś, który ją nadał, był jeden z wiernych żołnierzy księcia Wellingtona, a potem gubernator Przylądka Dobrej Nadziei, generał George Napier. Jego nazwisko uwieczniła ?z kolei winnica, która jest celem naszej wędrówki ?– Napier Winery.

Posiadłość rozciąga się na obszarze 66 hektarów, ?z czego połowę zajmują winnice. Uprawia się tu między innymi białe chenin blanc i chardonnay, a z czerwonych odmian ?– cabernet sauvignon, cabernet franc, merlot i shiraz. Ambitnym celem właściciela Michaela Loubsera oraz głównego menedżera i winemakera w jednej osobie Leona Bestera jest stworzenie win, które będą się zaliczać do światowej czołówki. Można powiedzieć, że są na dobrej drodze – produkują w tej chwili dwie linie: Napier i Lion Creek. Zostały one zauważone i docenione przez południowoafrykańskich ekspertów winnych, a w 2011 roku Napier została uznana za winnicę roku w Wellington.

Lion Creek to trunki bardzo przyjazne, stworzone z myślą o radości płynącej z połączenia wina, jedzenia i dobrego towarzystwa. Na ich etykietce (tak samo jak na pozostałych winach Napier) mamy afrykańskie koraliki, które na dobre i na złe stały się symbolem kontynentu. Do degustacji wybrałem Lion Creek Cabernet Sauvignon Shiraz. Ten owocowy w stylu kupaż 70 proc. caberneta i 30 proc. shiraza dojrzewał rok w towarzystwie dębu, dzięki czemu zyskał miły zapach dorodnych wiśni i śliwek z nutą czekolady w smaku. To ciemnoczerwone wino pozostawia też wystarczająco długi finisz, by można było docenić jego dobrze zbalansowane taniny. Będzie świetnie pasowało do mięs duszonych, zapiekanych bądź grillowanych. A jeśli mowa o grillu – trzeba wspomnieć o braai.

Południowoafrykański braai to nie tylko urządzenie do opiekania (tradycyjnie opalane drewnem), ale i spotkanie towarzyskie, które mu towarzyszy. Tak, macie rację, polskie pojęcie grilla jest mu bliskie, choć w naszym wydaniu to skromniejsza impreza. Jednak podczas braai to wyłącznie mężczyźni wykazują się kulinarnymi umiejętnościami pieczenia, a panie oddelegowane są do kuchni w celu przygotowania sałatek i deserów.

W RPA braai jest popularny do tego stopnia, że obchodzony 24 września Dzień Dziedzictwa (Heritage Day) nieoficjalnie zwany jest Narodowym Dniem Braai. Jeśli nie masz rodziny bądź przyjaciół dysponujących grillem, możesz dołączyć do jednej z wielu piknikowych imprez, które odbywają się tego dnia w parkach i na przepięknych terenach rekreacyjnych.

Wracając do wina – południowoafrykańskie trunki miały swoje wzloty i upadki, osiągając dno w latach 80. ubiegłego wieku, kiedy na kraj nałożono sankcje związane z apartheidem. Jednak gdy w 1993 roku Pokojową Nagrodę Nobla otrzymali Nelson Mandela i Frederik Willem de Klerk, jakie wino pito w Oslo na uroczystym przyjęciu? Oczywiście z RPA.

To zresztą nie pierwsza jego obecność w tym rankingu. Turyści docenili bezpieczeństwo Kapsztadu, jego świetne restauracje oraz krajobrazy.

Osłonięte z jednej strony Górą Stołową (która stała się przecież jego symbolem) i otwarte z drugiej strony na Atlantyk miasto słusznie uważane jest za jedno z najpiękniejszych na świecie. Jednak mimo kuszących uroków stolicy Prowincji Przylądkowej Zachodniej my wybierzemy się dziś 70 kilometrów na północny wschód, w okolice miejscowości Wellington.

Pozostało 85% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"