Ale ilu z 60 milionów zagranicznych gości, którzy przyjechali do Hiszpanii w ubiegłym roku, przybyło tam, by zobaczyć nowoczesne bodegas zaprojektowane przez najsłynniejszych architektów? A to podróż nie tylko winnego grzechu warta.
Mariaż architektury i sztuki wyrobu wina nie jest niczym nowym, ale Hiszpanie są niezwykle dumni z dzieł, które u nich powstały. Na przykład w Ribera del Duero Norman Foster zaprojektował Bodegas Portia reklamującą się hasłem „najpiękniejsza winiarnia na świecie". To trzypiętrowa budowla z betonu, drewna, stali i szkła w kształcie trójramiennej gwiazdy. Na mnie jednak największe wrażenie robią designerskie winnice w regionie Rioja, dumie hiszpańskiego przemysłu winnego.
To tu, w części Riojy zwanej Alavesa w 2001 roku oddano do użytku siedzibę Bodegas Ysios zaprojektowaną przez Santiago Calatravę (twórcę m.in. Ciudad de las Artes y las Ciencias, nowoczesnego kompleksu kulturalno-rozrywkowego w Walencji). Stworzył on prawdziwą świątynię wina, a jednocześnie był to pierwszy budynek winnicy w tym rejonie sygnowany nazwiskiem swego twórcy. W tej samej prowincji Alava znajduje się też inna inwestycja – Bodegas Baigorri. Ta z kolei wyszła spod ręki baskijskiego architekta Inakiego Aspiazu. Tu większość budynku ukryta jest pod ziemią, z zewnątrz oczy cieszy coś w rodzaju ogromnego szklanego pudełka.
Wśród tych przykładów awangardowej architektury nie wolno jednak zapomnieć o winie. Rioja to dla wielu synonim hiszpańskiego wina, a z Rioja Alavesa pochodzi część tych najbardziej cenionych trunków. Działa tu prawie 400 winnic produkujących co roku 100 mln butelek wina z certyfikatem DOC.
Alavesa jest najmniejszą z części Riojy, położoną najbliżej Atlantyku. Roczne opady wynoszące około 500 mm nie rozpieszczają winorośli. Jednak na naturę tutejszych winogron wpływ mają dwie rzeczy: wysokie położenie winnic (400–1200 m n.p.m.), dzięki chłodniejszym nocom owoce osiągają i utrzymują umiarkowaną kwasowość, oraz gliniasto-wapienne gleby, które przydają im wyrazistego, skoncentrowanego charakteru. Narobiłem wam smaku?