Lubelski Hollywood

Miasto może być sobą, ale z powodzeniem zagra Warszawę czy Paryż. Producentów przyciągają piękne plenery i... fundusz filmowy.

Aktualizacja: 13.08.2015 23:03 Publikacja: 13.08.2015 18:11

Lubelski Hollywood

Foto: materiały prasowe

Lublin przypadł do gustu reżyserom z Polski i z zagranicy. Właśnie w lubelskim skansenie większość scen do swojego najnowszego dramatu historycznego „Wołyń" kręcił Wojciech Smarzowski. Lublin to także jeden z ulubionych plenerów „Sensacji XX wieku" Bogusława Wołoszańskiego. To tu powstały najważniejsze sceny filmu „Kamienie na szaniec", czyli Akcja pod Arsenałem. Warszawskie ulice zagrały Kowalska i Furmańska oraz plac Rybny. Reżyser Robert Gliński przyznał, że wybrał Lublin, ponieważ architektonicznie przypomina bardziej przedwojenną Warszawę niż stolica z jej nowoczesną zabudową, która wdarła się nawet w historyczne miejsca.

Dlatego Lublin często jest obsadzany w roli innych miast. Zagrał choćby przedwojenne Wilno „W kronice wypadków miłosnych", Paryż w filmie „Chopin – pragnienie miłości", miasto na Kresach Wschodnich z czasów II wojny światowej i lat 70. w obrazie „Wiosna 1941" w reżyserii izraelskiego reżysera Uri Barbasha.

W ubiegłym roku na terenie byłego hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Majdanku kręcono sceny do brytyjskiego serialu „Detektyw Foyle". Tam powstały obozowe ujęcia do głośnego filmu „Lektor" z Kate Winslet i Ralphem Fiennesem.

Zdaniem Grzegorza Linkowskiego, reżysera, dokumentalisty i szefa Lubelskiego Funduszu Filmowego, zainteresowanie filmowców Lublinem jest nieprzypadkowe. – U nas kręci się filmy łatwo i tanio, bo na niewielkiej przestrzeni skumulowanych jest wiele stylów architektonicznych – mówi Linkowski.

Wystarczy przestawić plan zdjęciowy o kilkaset metrów, aby znaleźć się w nowej epoce. To między innymi skłoniło Filipa Bajona, by właśnie w Lublinie nagrywać „Panie Dulskie". Akcja filmu dzieje się na przestrzeni stu lat, od 1914 do 2014 roku. W filmie zagrało więc i Stare Miasto, i lotnisko w Świdniku. Obraz pojawi się na ekranach kin pod koniec roku. Miasto dołożyło do produkcji 300 tys. zł.

Producentów, którzy przyjeżdżają do Lublina, wspiera czteroosobowy referat do spraw promocji audiowizualnej miasta, ulokowany przy kancelarii prezydenta. Zajmuje się wsparciem administracyjno-organizacyjnym ekip (pozwoleniami, zgodami, wnioskami), a jak trzeba, to i dokumentacyjnym. Od pięciu lat działa – też utrzymywany przez miasto – Lubelski Fundusz Filmowy, który co roku w formie konkursu dotuje pełnometrażowe filmy fabularne, dokumentalne lub animowane, które przedstawiają pozytywny wizerunek Lublina. Ci, którzy otrzymają wsparcie, muszą połowę dofinansowania wydać w mieście, z czego są skrupulatnie rozliczani. Taka współpraca opłaca się i samorządowi, i filmowcom.

Krzysztof Komorski, wiceprezydent Lublina ds. kultury, sportu i relacji zewnętrznych, podkreśla, że Lublin korzysta na tej współpracy w dwóch wymiarach: ze względu na promocję na dużym ekranie i w telewizji oraz dzięki efektowi skali.

Alicja Grawon- -Jaksik dyrektor Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych

Lublin to miasto, w którym istnieje fundusz filmowy niedziałający na zasadzie koproducenta. Miasto kupuje de facto usługę promocyjną, czyli realizację filmu fabularnego. To bardzo korzystne z punktu widzenia miasta. Obecność ekipy zdjęciowej i aktorów, zazwyczaj 40 – 50 osób, to zwiększone wydatki w regionie na wyżywienie, nocleg, obsługę ekipy. To wydatki na usługi serwisowe świadczone przez lokalnych przedsiębiorców, np. transport. To realny pieniądz z punktu widzenia Lublina.

Poza tym obecność miasta w filmie przekłada się na jego promocję, buduje wizerunek, stymuluje wzrost tzw. turystyki filmowej. Trudno jednoznacznie ocenić, czy Lublin stał się modny wśród filmowców. Na pewno producenci zainteresowali się nim nie tylko ze względu na plenery, ale przede wszystkim z powodu działającego tam funduszu filmowego.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"