Partytury Pawlika naznaczone emocjami

Włodek Pawlik, laureat nagrody Grammy 2013, przekazał dziś Bibliotece Narodowej dziewięć zeszytów nutowych ze szkicami swoich kompozycji.

Publikacja: 26.11.2015 21:15

Foto: Fotorzepa/Marek Dusza

Uroczystość przekazania rękopisów odbyła się w Pałacu Krasińskich, a umowę darowizny podpisali Włodek Pawlik i dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski. Spotkanie prowadził Janusz Drzewucki.

W zbiorach Archiwum Jazzu znalazły się rękopisy muzyki do filmów: „Rewers" i „Within the Whirlwind" („Wichry Kołymy"). W jednym z zeszytów znajduje się szkic II koncertu fortepianowego artysty, w pozostałych muzyka do wierszy polskich poetów: Jarosława Iwaszkiewicza – album „Struny Na Ziemi" (2011 r.), Czesława Miłosza – „Miłosz Jazz Project" (2011) i Józefa Czechowicza do widowiska muzycznego „Wieczorem" (2013) Teatru Starego w Lublinie również wydanego na płycie CD.

- Kiedy spotkaliśmy się tu w 2011 r. podpisując umowę przekazania do Narodowej Książnicy zbiorów Krzysztofa Komedy, mówiliśmy o początku dużego projektu – powiedział w czasie ceremonii Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej. Jego celem jest wieczyste zachowanie dorobku jazzu polskiego. Już wtedy podkreśliłem oczywisty cel, żeby do rękopisów Fryderyka Chopina, a tu jest największy na świecie zbiór muzyczny najwybitniejszego polskiego kompozytora, do Szymanowskiego, Bacewicz, Fittelberga, można długo wymieniać nazwiska, chcemy dołączyć dzieła znakomitych kompozytorów jazzowych.

Włodek Pawlik podziękował Bibliotece Narodowej, że chciała zaopiekować się jego pracą i zachować w swych zbiorach. Zagrał też temat „Pierwszy pocałunek" z filmu „Rewers" wyjaśniając, jakiej scenie w filmie towarzyszy. W gablotach wystawiono kilka stron zeszytów. Na rękopisie muzyki do filmu „Wichry Kołymy" są uwagi, które kompozytor robił w trakcie rozmowy z reżyserką Marleen Gorris. „To jest polska pieśń partyzantów!!!" – napisał, podając czas trwania tematu towarzyszącego do jednej ze scen. I podkreślił tę uwagę mocnym słowem.

- W rozmowie z reżyserką nawiązywałem do polskich doświadczeń wojennych – wyjaśnił Pawlik. To jest emocjonalny zapis tego momentu naszej rozmowy, kiedy tłumaczyła mi, jaki efekt chce uzyskać.

Czy dziś, kiedy kompozytor ma do dyspozycji programy komputerowe wspomagające jego pracę powstają jeszcze rękopisy? Tą wątpliwością podzieliłem się z bohaterem ceremonii.

- Moje pierwsze chwile z nową kompozycją to jest zawsze fortepian, papier nutowy i ołówek – powiedział „Rzeczpospolitej" Włodek Pawlik. To moje przyzwyczajenie. Żadnego utworu nie napisałem od początku do końca na komputerze. Kiedy mam już szkic dzieła, wtedy dopiero przechodzę do komputera, żeby nanieść detale.

Tak też powstawało najnowsze dzieło pianisty „Mów spokojniej". Tytuł, to pierwsze słowa wiersza Adama Zagajewskiego, do których muzykę napisał i wykonał z zespołem Włodek Pawlik. Koncert został nagrany i zostanie wydany na płycie, która ukaże się 15 grudnia.

- Gram tyle koncertów, że sam nie wiem, kiedy znalazłem czas, żeby napisać nowe kompozycje – zwierzył się pianista. - Nieskromnie powiem, że Adam Zagajewski był pod wrażeniem.

Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem
Kultura
Dzień Dziecka w Muzeum Gazowni Warszawskiej