Ja się z tymi oskarżeniami wobec całego polskiego narodu oczywiście nie zgadzam. Polska była pierwszą ofiarą III Rzeszy – my to wiemy. Hitlerowcy zabili 3 miliony Polaków katolików, przynajmniej 100 tysięcy zgładzono w Auschwitz-Birkenau. W Polsce nie było jak we Francji, Holandii, na Węgrzech, w Rumunii czy Chorwacji faszystowskich rządów współpracujących z Hitlerem. To wie bardzo wielu ludzi w Izraelu. Tu jest wielu przyjaciół Polski. Tylko kto ten konflikt zaczął? Czy wypowiedź premiera Morawieckiego w Monachium nie jest dolewaniem oliwy do ognia? Albo kiedy dyrektor TVP 2 Marcin Wolski mówi, że istniały żydowskie obozy zagłady, a doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz twierdzi, że Żydzi w czasie Holokaustu byli bierni?
W Izraelu słyszymy, że w Polsce wybuchła fala antysemityzmu porównywalna do tej z marca 1968 r., kiedy partia komunistyczna prowadziła kampanię przeciw Żydom. Jak można było przyjąć tę ustawę w wigilię Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu? Słyszałem wtedy od kolegów w Niemczech, jak są zadowoleni, że wreszcie nie mówi się w tym kontekście o ich kraju, tylko o tym, co Polacy robili lub czego nie robili w czasie wojny. A potem? Premierzy Netanjahu i Morawiecki uzgodnili powołanie wspólnej komisji do rozwiązania tej sprawy, a mimo to dwa dni później Senat przyjął ustawę o IPN. A za dwa kolejne dni podpisał ją prezydent. Choć posłał ją do Trybunału Konstytucyjnego, co się z nią stanie, nie wiemy. Czy ta polsko-izraelska komisja ma teraz prowadzić dialog z Trybunałem?
Zaraz po ataku na Morawieckiego Netanjahu spotkał się w Monachium z kanclerzem Sebastianem Kurzem, którego rząd tworzy partia neofaszystowska, i chwalił go za to, jak „wiele robi dla Izraela". To jest równe traktowanie Polski i Austrii?
Znowu, w Izraelu ludzie dokładnie wiedzą, jaka była rola nazistów austriackich w Holokauście. I wiedzą, że w skład koalicji rządowej w Austrii wchodzą neofaszyści. Ale może Austria była trochę mądrzejsza od Polski, skoro kanclerz Kurz oświadczył, że odcina się od poglądów skrajnej prawicy, nie podważa roli Austrii w Holokauście?
Lider Partii Pracy Awi Gabbaj porównuje wypowiedź Morawieckiego do kłamstwa oświęcimskiego, przywódca opozycyjnej Jesz Atid Jair Lapid uważa, że deklaracja premiera zdradza głęboko zakorzeniony antysemityzm. Licytacja oskarżeń przeciw Polsce nie stała się elementem kampanii wyborczej w Izraelu?
Nie wiemy, kiedy będą wybory do Knesetu. Mnie także zaskoczyła tak mocna reakcja polityków w Izraelu na ustawę o IPN. Ale tu naprawdę nie chodzi tylko o rozgrywkę polityczną, sprawa jest dużo głębsza, bo Holokaust to u nas temat traktowany niezwykle emocjonalnie. Na początku tego tygodnia w Knesecie z inicjatywy Partii Pracy będzie prowadzona debata nad apelem do premiera o odwołanie z Warszawy ambasador Izraela. Nawet jeśli poprze to większość deputowanych, mam nadzieję, że do tego nie dojdzie: Beniamin Netanjahu jest bardzo doświadczony, wie, że to byłby błąd.