- Francja jest tym chorym człowiekiem Europy, ciągnie Europę w dół. Natomiast Polska jest tym jasnym punktem - mówił w tym miesiącu szef MSZ Jacek Czaputowicz. Minister w ten sposób odniósł się do zamachu w Strasburgu i trwających od kilku tygodni protestów we Francji.

Wypowiedź Czaputowicza skomentował w rozmowie z Polsat News ambasador Francji w Polsce Pierre Levy. - Nie będę ukrywał, że byłem zaskoczony, a nawet zszokowany tą wypowiedzią. Z różnych powodów. Po pierwsze dlatego, że tak nie jest. Francja jest krajem, który się przeobraża, zmienia i nie jest to łatwy proces - ocenił dyplomata.

- Byłem trochę zaskoczony, bo słowa ministra spraw zagranicznych padły w chwili, gdy pracujemy wspólnie w dobrej wierze, by zacieśnić relacje, by je naprowadzić na właściwe tory. Nasi Polscy rozmówcy wysyłają w naszą stronę pozytywne sygnały. Ja również pracuję nad tym, by nasze stosunki znów nabrały treści, więc gdy słyszę takie wypowiedzi zastanawiam się, czy polskie władze chcą naprawdę naprawić nasze relacje. Uważam, że te słowa nie pasują do obecnej dynamiki naszych relacji - dodał ambasador.

Słowa Jacka Czaputowicza odnotowały największe agencje prasowe, w tym francuska Agence France Presse.