Reklama

Przemoc może być też jednorazowa

Rozmowa z Małgorzatą Wincenciak, Stowarzyszenie na rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie Niebieska Linia

Aktualizacja: 02.01.2019 21:56 Publikacja: 02.01.2019 17:57

Przemoc może być też jednorazowa

Foto: materiały prasowe

Rzeczpospolita: W rządowym projekcie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy domowej, który wrócił do wnioskodawców, jedną ze zmian miała być konieczność zgody krzywdzonej osoby na założenie Niebieskiej Karty. Czy automatyczne jej zakładanie jest wskazane?

Małgorzata Wincenciak: Gdy mamy podejrzenie przemocy, zawsze lepiej działać nadmiarowo, niż pozbawić kogoś pomocy. Mówię to jako członek jednego z zespołów interdyscyplinarnych w Warszawie. Jeśli w toku procedury zorientujemy się, że w rodzinie nie dochodzi do przemocy, po prostu ją zamykamy. Krzywdzona osoba może natomiast nie wyrazić zgody ze strachu przed sprawcą i wówczas pomocy nie otrzyma, mimo że przemocy doznaje. Ważna jest też zmiana definicji przemocy. Do tej pory oznaczała ona zachowania jednorazowe lub powtarzające się. W tym projekcie mowa jest tylko o tych drugich.

Jak wpływa to na ofiary?

Wyobraźmy sobie, że taka osoba zgłasza się do dzielnicowego albo do pracownika socjalnego. Słyszy, że jednorazowe pobicie to jeszcze nie przemoc. Jest duże prawdopodobieństwo, że już więcej nie przyjdzie. To wtórna wiktymizacja: najpierw ktoś bliski mnie skrzywdził, udało mi się przełamać wstyd i strach, poszłam po pomoc, ale jej nie dostałam.

Czytaj także: Przeciwdziałanie przemocy. Premier Morawiecki cofa ustawę

Reklama
Reklama

Czy w pani praktyce zdarzyło się, że w razie najmniejszego podejrzenia przemocy dziecko odebrano z rodziny przedwcześnie?

Nie znam takich sytuacji, gdy dzieci były nadmiarowo odbierane z rodzin. Ani z praktyki, ani z prowadzenia szkoleń dla służb pomocowych w Polsce. Znam je z mediów. Nie ma czegoś takiego jak automatyzm zabierania dzieci. To, że do tej pory funkcjonują przepisy umożliwiające odebranie dziecka, jest potrzebne, gdy – podkreślam – istnieje bezpośrednie zagrożenie zdrowia lub życia dziecka. Zdarza się, że po zgłoszeniu od sąsiadów przychodzi do rodziny policja. Dorośli są pijani, w domu przebywają kompletnie zaniedbane niemowlęta. Konieczne jest zapewnienie tym dzieciom opieki. Niepokoi mnie, że według tego projektu, aby procedura Niebieskiej Karty była prowadzona, sąd musi wyznaczyć osobę, która będzie w niej towarzyszyć dziecku. To odsuwa w czasie możliwość udzielenia mu pomocy.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Walka o wolność na różnych frontach
informacja „Życia Warszawy”
Biletów na WKD nie kupimy przez aplikację. Przewoźnik rozwiązał umowę z mPay
Kraj
„Rzecz w tym”: Czy Polska może stać się suwerenna żywnościowo?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Warszawa
Warszawski PiS łączy siły z organizacjami pozarządowymi. Wypracują wspólny program?
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama