Fundacja Leny Grochowskiej uczestniczyła w sprowadzeniu z Ukrainy do Polski siedmiorga rodzeństwa Jacyniaków posiadających Kartę Polaka. Dzieci są sierotami. Na Ukrainie opiekowała się nimi babcia.
O wsparcie dla tej rodziny zaapelowała już dwa lata temu do ówczesnej premier Beaty Szydło wicemarszałek Senatu Maria Koc (PiS). Wskazywała m.in. że źródłem utrzymania dzieci jest skromna renta po zmarłej mamie. Dodała, że dzieci dobrze się uczą, znają język polski, angażują się w działalność Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej.
„Marzeniem Mamy przed śmiercią było, aby jej dzieci zamieszkały w Polsce, gdzie miałyby szansę na lepsze życie” – napisała senator Koc. Poprosiła nie tylko o pomoc w ich przyjeździe do Polski, ale także wybudowanie dla nich domu.
Wydział do spraw repatriantów MSWiA, do którego trafiła sprawa Jacyniaków, poprosił o wsparcie dla nich Fundację Leny Grochowskiej. Organizacja ta od kilku lat pomaga repatriantom. Zapewnia im mieszkanie, a także pracę. Fundacja latem sprowadziła rodzinę Jacyniaków do Łochowa. – Zapewniliśmy rodzinie mieszkanie i pracę dla dwójki najstarszego rodzeństwa – opisuje Aneta Żochowska, z firmy Arche, która wspiera Fundację. Pozostałe dzieci podjęły naukę.
Rodzeństwo posiadało Kartę Polaka. – 5 września rodzina złożyła w wydziale ds. cudzoziemców Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie wniosek o wydanie karty pobytu stałego. Jako że nad czworgiem małoletnich opiekę sprawuje jeden z braci, został złożony dokument wydany przez przewodniczącego żółkiewskiej rejonowej administracji państwowej przyznający Lubomirowi Jacyniakowi prawa rodzicielskie – opisuje Aneta Żochowska. Jeden z punktów mówi, że jest on odpowiedzialny za „życie i mienie dzieci”.